Mieszkańcy centrum Słupska poskarżyli się w urzędzie miasta, że hałas dzwonów i melodii płynących z kościoła Mariackiego jest nie do zniesienia. Ksiądz konfliktu nie chce i póki co dzwony zamilkły. Jednak nie wyobraża sobie, aby miały milczeć wieczność. Bo jak to - miasto bez dzwonów kościelnych? Przecież to tradycja.
bicie dzwonów translations bicie dzwonów Add chime noun Przybędą z biciem dzwonu. Each will arrive at the chiming of a bell. plwiktionary-2017 Część 3 95 Bicie dzwonu godzinowego zawsze było najgłośniejszym dźwiękiem w klasztorze Wynding. PART THREE 95 THE CHIMING OF the hour bell was always the loudest sound heard in the convent of Wynding Priory. Literature Bicie dzwonów zwiastuje wojnę. The bell tower was made for times of war. " Nie pytaj, komu bije dzwon " " Send not for whom the bell tolls. " QED Grzmot wiosennej burzy zagłuszał, jak mi często opowiadała matka, bicie dzwonów w pobliskim kościele. The thunder of a spring storm drowned out the bells of nearby Christ Church, as my mother often used to tell me. Literature / Niech pan nie pyta, / komu bije dzwon, panie prezydencie. Ask not for whom the bell tolls, Mr. President. Shigeko usłyszała bicie dzwonu na wzgórzu nad zamkiem, kiedy wraz z Hiroshim zajmowali się źrebakiem. Shigeko heard the bell from the hill above the castle ring out as she and Hiroshi worked with the colt. Literature Samo czytanie Komu bije dzwon stało się dla Perkinsa doświadczeniem wojennym. Reading For Whom the Bell Tolls became an actual battle experience for Perkins. Literature To nie jest modlitwa, ostatnio rzadko się modli, ale może został usłyszany, gdyż bicie dzwonów cichnie. It’s not a prayer, he prays little these days, but maybe something hears, because the sound of the chimes fades. Literature Strzał armatni jest równie ważny jak bicie dzwonów. Artillery discharges are as important as the sound of bells... Tak bardzo zaangażowałam się w pogawędki, że niemalże przegapiłam bicie dzwonu o północy. I became so engrossed in conversation I almost missed the tolling of the midnight hour. Literature A tymczasem miasto okryło się żałobą i ciągle biły dzwony. In the meantime the city dressed in mourning, and the bells tolled constantly. Literature W poniedziałkowy ranek dziewczęta obudziło głośne bicie dzwonów Monday morning they awakened to the sound of bells. Literature Jej głos wydawał się odległy, prawie nieludzki, jak bicie dzwonu. Her voice sounded distant, almost inhuman, like the ringing of a bell. Literature Też słyszał w głowie bicie dzwonów. He heard the bell too, in his own head. Literature Szef sekcji technicznej powiedział mi coś o „byciu gotowym na bicie dzwonu”. I’ve conferred with Chief Engineer Brown: he told me something about being ready to answer bells. Literature ♪ Moje serce wzdycha ♪ ♪ w rytm bijących dzwonów, ♪ ♪ My heart wants to sigh like a chime that flies ♪ * W wielkanocny poranek bicie dzwonów w Jerozolimie ledwo się przebijało przez odgłosy strzelaniny. On Easter morning, the tolling of Jerusalem’s church bells was scarcely audible over the sound of gunfire. Literature Jednak ciepło było bardziej jak bicie dzwonów kościelnych. But heat was more like the ringing of a church bell. Literature Nie pytaj, komu bije dzwon; bije on tobie*. Ask not for whom the bell tolls; it tolls for thee. Literature Przez całą następną noc biły dzwony kościołów. Church bells pealed throughout the next night. Literature Nowi właściciele mieli się wprowadzić we wrześniu, „obawiam się więc, że wszystkim wam bije dzwon”. The new owners will be moving in in September, ‘so I am afraid the bell tolls for all of you!’ Literature W tym czasie towarzyszące obrzędom siostry odmawiały głośno Psalm 129 (De profundis), biły dzwony jak w czasie pogrzebu. In the meantime, other sisters recited Psalm 129, and the bells tolled as during a funeral. Literature Nie pytaj komu bije dzwon, Marcus, bo ten skurwysyn może bić tobie. Ask not for whom the bell tolls, Marcus. Literature W połączeniu z melancholijnymi dźwiękami płynącymi z głośników bicie dzwonu brzmiało złowróżbnie. Accompanied by the melancholy sound from the loudspeakers, the ringing sounded ominous. Literature The most popular queries list: 1K, ~2K, ~3K, ~4K, ~5K, ~5-10K, ~10-20K, ~20-50K, ~50-100K, ~100k-200K, ~200-500K, ~1M
Zimne poty po alkoholu są objawem hipoglikemii, do której dochodzi kilka godzin po spożyciu większej ilości trunku. To efekt przestawienia „mocy wytwórczych” wątroby na produkcję substancji detoksykujących, kosztem normalnej syntezy glikogenu. Dodatkowo alkohol rozszerza naczynia krwionośne oraz przyspiesza krążenie krwi.
Autorka jednej z wydanych w ostatnich latach monografii poświęconej twórczości Zbigniewa Herberta posłużyła się w tytule cytatem z wiersza Rovigo – „W asyście jakich dzwonów”Zob. A. Mazurkiewicz-Szczyszek, W asyście jakich dzwonów. Obrazy miasta w twórczości Zbigniewa Herberta, Lublin 2008.[1]. Podtytuł rzeczonej pracy wyjaśnia wprawdzie od razu, że przedmiotem zainteresowania badaczki nie są bynajmniej dzwony, lecz obrazy miasta w twórczości autora Pana Cogito, jednak wydaje się tu rodzić pewien – nazwijmy to delikatnie – niedosyt. Stąd pomysł uzupełnienia polskiej Herbertologii o omówienie motywu dzwonu/dzwonka/ nie stał się nigdy tematem odrębnego wiersza Herberta. Na pierwszy rzut oka nie jest też motywem szczególnie często występującym w jego twórczości. Co więcej, poeta stosunkowo rzadko używa słowa „dzwon” w jego najpowszechniejszym znaczeniu. Zacznijmy jednak nie tyle od samego dzwonu, ile od czynności związanej z dzwonem (także na poziomie słowotwórczym) i właściwej dzwonowi, to jest dzwonienia. W języku codziennym słowo „dzwonić” ma dziś, jak się wydaje, minimum dwa równoważne znaczenia. Pierwsze związane jest w sposób bezpośredni z dzwonami i oznacza ‘wydawanie dźwięku przez dzwon’ / ‘wprawianie w ruch dzwonu w celu wydobycia z niego dźwięku’. Znaczenie drugie związane jest z telefonem (oznacza telefonowanie). Przy czym, mimo iż dźwięki wydawane przez współczesne aparaty telefoniczne są dziś bardzo różnorodne i często nie mają nic wspólnego z odgłosem dzwonka, owo znaczenie utrwaliło się na tyle, że wyrażenia typu „zadzwoń do mnie”, „zadzwonię do ciebie” są zrozumiałe dla każdego, natomiast „zatelefonuj do mnie” moglibyśmy odebrać jako twórczości poetyckiej Herberta motyw dzwonka i dzwonienia, przynajmniej z pozoru, powiązany jest głównie z obszarem życia codziennego. W prozie poetyckiej Fotoplastikon z tomu Hermes, pies i gwiazda (1957) pojawia się określenie: „Tramwaj, ironiczny transatlantyk, dzwoni na marzycieli”Z. Herbert, Wiersze zebrane, oprac. R. Krynicki, Kraków 2008, s. 232.[2]. Marzycielami są tu ludzie oglądający egzotyczne widoki w fotoplastikonie. Dzwonienie, będące na poziomie realiów prezentowanego świata sygnałem zamykania drzwi i odjazdu, na poziomie świata utworu staje się jednocześnie sygnałem powrotu do rzeczywistości, a zatem swoistego przejścia ze świata ułudy i marzeń do świata prawdziwego. Zresztą sama fraza „dzwonić na kogoś” używana jest w praktyce językowej najczęściej w odniesieniu do dzwonienia mającego na celu zwrócenie uwagi osoby nieuważnej, zamyślonej (dzwonić w tym sensie może rowerzysta na kogoś, kto znajduje się w niedozwolonym miejscu i nie widzi zagrażających mu pojazdów, lub motorniczy tramwaju, ostrzegając osoby próbujące przejść przez tory).Z analogiczną sytuacją mamy do czynienia w przypadku wiersza Objawienie z tomu Studium przedmiotu (1961). Oddającego się medytacjom bohatera (podmiot liryczny) przywołuje do stanu świadomości dzwoniący do drzwi listonosz:ziemia stanęła niebo stanęło moja nieruchomość była prawie doskonałazadzwonił listonosz musiałem wylać brudną wodę nastawić herbatę[…]wróciłem do pokoju gdzież ten pokój doskonały idea szklanki rozlewała się na stoleTamże, s. 291–292.[3]Tu dzwonek do drzwi wyrywa bohatera ze stanu „doskonałości”W poetyckim systemie Herberta „doskonałość” i „nieruchomość” stanowią pojęcia niemal synonimiczne. Szereg ten dopełniają jednak również kategorie związane ze śmiercią/martwotą. Nieprzypadkowo bohater obiecuje sobie, że następnym razem nie będzie reagował na nic i będzie siedział „nieruchomy / zapatrzony / w serce rzeczy // martwą gwiazdę // czarną kroplę nieskończoności” [podkr. – stanu idealnego. W wierszowym planie wyrażenie to manifestuje się przejściem od kategorii dających się powiązać z kulturą i najogólniej wysokim stylem (ziemia, niebo – zwłaszcza w zestawieniu ich obok siebie jako doskonałość, idea) do pojęć związanych z codziennością i „niskimi” obszarami życia (pospolite rzeczowniki typu listonosz, woda, herbata i dopełniający tego obrazu przymiotnik brudna).Z bardzo podobną, przynajmniej na pierwszy rzut oka, sytuacją mamy do czynienia w przypadku wiersza Pan Cogitobiada nad małością snów, pochodzącego z chyba najbardziej znanego tomu poetyckiego Herberta Pan Cogito (1974). Po wprowadzającej w temat utworu tezie: „I sny maleją”, podmiot i zarazem tytułowy bohater wiersza wylicza wielkie, wzniosłe tematy snów naszych przodków, by na koniec opowiedzieć o własnych:mój sen – dzwonek golę się w łazience otwieram drzwi inkasent wręcza mi rachunek za gaz i elektryczność nie mam pieniędzy wracam do łazienki rozmyślając nad liczbą 63,50 podnoszę oczy i wtedy widzę w lustrze twarz mój tak realnie że budzę się z krzykiemZ. Herbert, Wiersze zebrane, s. 401.[5]Tu jednak, w odróżnieniu od Objawienia, dzwonek do drzwi nie tyle jest czynnikiem odrywającym podmiot od wzniosłych uczuć i sfery „wysokich tematów” snów protoplastów, ile stanowi ich przeciwieństwo. Rzecz w tym, że Pan Cogito śni rzeczywistość/codzienność, której elementem jest między innymi dzwonek do inny przykład przynosi wiersz Telefon z tomu Epilog burzy (1998):w nocy dobrze po dwunastej dzwoni telefo przez nieprawdopodobne zasieki mgły i drutu przedziera się Thomas Merton mnich któremu niemało zawdzięczam dzwoni tak cicho że nawet mój czujny kot Szu-szu nie podnosi głowy śpi wtulony ufnie w stary narciarski sweter – jak to ładnie że ojciec nie zapomina o mnie za życia nie udało się spotkanie teraz możemy porozmawiać o wszystkim –Dzwonek telefonu jest tu sygnałem nawiązania kontaktu z „tamtym światem”Oczywiście nie bez znaczenia pozostaje fakt, że jest to właśnie telefon, który w wielu tekstach artystycznych XX wieku uległ silnej mitologizacji i jest konceptualizowany między innymi jako medium znajdujące się pomiędzy różnymi światami, umożliwiające łączność między nimi. Taki charakter ma na przykład telefon w filmie Romana Polańskiego Dziewiąte wrota (The Ninth Gate) z 1999 roku. Boris Balkan (w tej roli Frank Langella), zlecający głównemu bohaterowi – nowojorskiemu bibliofilowi Deanowi Corso (Johnny Depp) – poszukiwanie dwóch egzemplarzy księgi Dziewięć Wrót Królestwa Cieni, kontaktuje się z nim telefonicznie i zna w zasadzie każdy krok swego pracownika. Mało tego, Balkan potrafi odnaleźć telefonicznie Corso akurat w tym miejscu, w którym ten aktualnie się znajduje (co nie ma żadnej realistycznej motywacji, jako że Corso jest niemal ciągle w ruchu).[6]. Przy czym, jeśli uwzględnić fakt, że odgłos ten nie budzi tak czujnego zwierzęcia, jakim jest kot, należałoby przyjąć, że kontakt odbywa się albo na płaszczyźnie duchowej, albo we śnie. Sen zaś bywa konceptualizowany w kulturze z jednej strony jako stan zbliżony do śmierciO czym świadczyć może choćby pokrewieństwo (braterstwo) w mitologii greckiej Hypnosa – boga snu – i Thanatosa – boga śmierci.[7], z drugiej natomiast jako stan, w którym możliwy staje się kontakt z AbsolutemW Biblii wielokrotnie spotykamy się z sytuacją, kiedy Bóg kontaktuje się z wybranymi ludźmi w czasie snu.[8].Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku wiersza Pan Cogito obserwuje zmarłego przyjaciela z tomu Pan Cogito (1974):leżał na wąskim przylądku zniszczenia oderwany od pnia porzucony jak koko obiad talerze dzwoniły na Anioł Pański aniołowie nie schodzili z góryZ. Herbert, Wiersze zebrane, s. 391.[9]Dzwonienie nie pochodzi tu od dzwonków, ale od zwykłych talerzy, w jakich pacjenci dostają obiad w szpitalu. W przytoczonym fragmencie na poziomie języka dostrzec można swoistą kontaminację dwóch różnych porządków – szpitalnego rozkładu dnia (który możemy wiązać z szeroko pojmowanym wymiarem fizycznym życia i codziennością) oraz porządku sakralno-liturgicznego (który możemy połączyć z obszarem duchowym w szerokim znaczeniu tego pojęcia), kiedy w porze szpitalnego obiadu (południe) odmawiana jest modlitwa Anioł Pański. W świecie wiersza porządek duchowy zostaje jednak niemal całkowicie wyparty przez szpitalną codzienność, dlatego też rolę dzwonów przejmują tu talerze, a obiad staje się synonimem modlitwy. Jednocześnie jednak dzwoniące talerze w jakimś sensie spełniają kulturowe funkcje dzwonów. Z jednej strony można upatrywać w nich symboliki śmierci i żałoby (choć kontekst wierszowy sugeruje raczej, że są przejawem pewnej niezmienności szpitalnych rytuałów w kontraście do śmiertelności człowieka). Z innej zaś, dzwonienie talerzy może być interpretowane jako sygnał przejścia z tego na tamten świat, z bytu do nicościZob. na przykład: W. Kopaliński, Słownik symboli, wyd. 2, Warszawa 1991, s. 87–89; Славянские древности, Этнолингвистический словарь под редакцией Н. И. Толстого, Том 2: Д – К (Крошки), Москва 1999, c. 545–550; Leksykon symboli, oprac. M. Oesterreicher-Mollwo, tłum. J. Prokopiuk, Warszawa 1992, s. 39.[10].Wiersz Pan Cogito obserwuje zmarłego przyjaciela odwołuje się w pewnym sensie do jednego z kulturowych znaczeń dzwonu i dzwonienia – związanego ze śmiercią. W kulturze ludowej funkcjonuje bowiem przekonanie, że dźwięk dzwonu może być z jednej strony czynnikiem pomocnym w czasie długiej agonii (skraca cierpienia), z drugiej zaś pomagającym w zbawieniu duszy zmarłegoZob. Славянские древности…, c. 548.[11]. Ze swojej strony możemy jeszcze dodać, że u Herberta może on być powiązany również z mogącą funkcjonować jako synonim śmierci pustkąW debiutanckim tomiku poetyckim Herberta, Strunie światła (1956), dzwonieniem nazwany jest odgłos deszczu w rynnach. Rynnami nazywa jednak poeta nie element konstrukcji budynku, ale przestrzeń jako pewną całość. Chodzi o przestrzeń pustą, przestrzeń po wyburzonym, zniszczonym w czasie wojny budynku. Powiązanie dzwonu ze sferą śmierci widoczne jest również na przykład w wierszach: Pan Cogito z Marią Rasputin – próba kontaktu i Gauguin Koniec. W pierwszym z nich podmiot liryczny mówi, że „doczesne szczątki / Marii Rasputin / córki ostatniego demona / ostatnich Romanowych / spoczywają na amerykańskim cmentarzu // nie opłakane / kałakołem / basem popa” (Z. Herbert, Wiersze zebrane, s. 508–509). W drugim bicie drewnianego dzwonu towarzyszy ostatniej drodze (konduktowi pogrzebowemu) Gauguina. Z powiązaniem dzwonu/dzwonienia z semantyką śmierci, choć raczej w ironicznym kontekście, mamy też do czynienia w prozach poetyckich Żywot wojownika i Pogrzeb młodego wieloryba. W obu tych utworach dzwon jawi się jako nieodłączny element obrzędów pogrzebowych.[12].Na tym tle diametralnie odmiennym przypadkiem są dzwonki w wierszu Ci którzy przegrali z tomu Pan Cogito:Ci którzy przegrali tańczą z dzwonkami u nóg w kajdanach śmiesznych strojów w piórach zdechłego orłaZ. Herbert, Wiersze zebrane, s. 400.[13]Dzwonki możemy tu najprawdopodobniej interpretować jako formę kajdan (zob. frazeologizm „dzwonić kajdanami/kajdankami/łańcuchem”), tym bardziej, że słowo „kajdany” pojawia się już w kolejnym zasadzie trudno byłoby znaleźć w poezji Herberta przykłady wprowadzenia motywu dzwonu, w których nie byłby on obarczony jakimiś dodatkowymi funkcjami, dodatkową semantyką. Nawet kiedy w wierszu mówi się o dzwonie jako takim, opatrzony jest on dodatkowymi konotacjami. W wierszu Modlitwa Pana Cogito – podróżnika zamiast dzwonu pojawia się metonimiczne „spiż rozkołysany”. Spiż ten jest jednak głosem Boga, który „obwieszczał z wieży […] gniew lub wybaczenie”. Z kolei wyeksponowane w warstwie graficznej kapitalikami pytanie „W ASYŚCIE JAKICH DZWONÓW ZJAWIASZ SIĘ ROVIGO” z tytułowego utworu z tomu Rovigo (1992) należałoby najpewniej traktować jako wyraz własnej niewiedzy. Rovigo jest bowiem dla lirycznego „ja” jedynie punktem, stacją, przez którą przejeżdża wielokrotnie, ale na której nigdy nie wysiada, jest niewiadomąJulian Kornhauser stwierdza wprawdzie, że z racji wielokrotnego przejazdu jest to miasto „już jakoś oswojone, rozpoznane” (J. Kornhauser, Uśmiech Sfinksa. O poezji Zbigniewa Herberta, Kraków 2001, s. 122), ale sam wiersz nazywa „tajemniczym, niedopowiedzianym”. O niewiedzy „ja” na temat Rovigo świadczyć mogą już początkowe wersy utworu, w których mówi się o „niejasnych skojarzeniach” związanych z tym miastem i niepewności dotyczącej tego, w czyjej twórczości się o Rovigo wspomina („Dramat Goethego / albo coś z Byrona”).[14]. Niewiadomą są zatem również dzwony towarzyszące zjawieniu się Rovigo. Zresztą przez to zjawienie się ulega w pewnym stopniu antropomorfizacji. Z kolei powiązanie tego faktu z odgłosem dzwonów sugeruje specyficzny status miasta – w połączeniu z kulturową symboliką dzwonów pozwala interpretować tytułowe miasto w kategoriach większości przypadków dzwon ma w utworach poetyckich Herberta charakter metaforyczny, a nazwanie czegoś dzwonem lub porównanie do dzwonu opiera się na zasadzie podobieństwa. Widać to chociażby w wierszu Ciernie i róże z tomu Hermes, pies i gwiazda (1957), gdzie święty Ignacy:dzwonem czarnego habitu pragnął zagłuszyć urodę świata która tryskała z ziemi jak z ranyZ. Herbert, Wiersze zebrane, s. 96.[15]Słowo „dzwon” pojawia się tu jako metaforyczne określenie stroju zakonnego. Najbardziej oczywistym objaśnieniem takiej konstrukcji myślowej jest swoiście pojmowane graficzne podobieństwo habitu do dzwonu (habit, podobnie jak dzwon, u góry jest zwężony, by nie powiedzieć – zaokrąglony, jeśli uwzględnić krój ramion, natomiast w dolnej części rozszerza sięJeśli mielibyśmy kontynuować tę analogię, należałoby przyjąć, że rolę serca dzwonu spełniałby w tym przypadku człowiek.[16]). Po raz kolejny daje się tu zauważyć charakterystyczne dla poetyki Herberta konfrontowanie dwóch przeciwstawnych postaw i obszarów. W przypadku interesującego nas utworu konfrontacja ta przybiera postać przeciwstawienia ideologii, której symbolem jest czarny habit (można go też rozpatrywać jako obszar idei w ogóle), oraz urody świata, której symbolem jest róża. Dzwon wpisuje się tu w obszar pierwszy. Jak się wydaje, można go (to jest obszar idei) interpretować w powiązaniu ze śmiercią (taką interpretację sugerować mogą kulturowe semantyzacje czerni i dzwonu), a już z pewnością, na podstawie charakterystyki obszaru drugiego, daje się mu przypisać smutek lub przynajmniej powagę. Z kolei obszar drugi wiązać należy z życiem i codziennością, pojawiają się tu określenia sugerujące jego piękno, urodę. Symbolizująca go róża przyrównywana jest do życiodajnego płynu – krwi. Samo zaś „tryskanie z ziemi” róży przydaje jej jednocześnie cechy źródła – innego z symboli życia. W ostatecznym rachunku okazuje się, że święty nie różni się od swego „adwersarza” – krew płynąca ze skaleczonego kolcami czoła przybiera w następnej strofie kształt pozoru w bardzo podobnym kontekście użyte zostało słowo „dzwon” w wierszu Ballada o tym, że nie giniemy. Zamiast „dzwonu habitu” mamy tu „dzwon powietrza” – powietrze zostało nazwane dzwonem. Cały tekst odczytywany jest zwykle jako wyraz wiary w pamięć, w to, że po każdym człowieku coś pozostaje. Według Juliana Kornhausera:Poeta szuka śladów tych, „którzy o świcie wypłynęli / ale już nigdy nie powrócą” […]. Oni zostawili ślad, „nie umarli cali”, są obecni wszędzie. Ich szept słychać codziennieJ. Kornhauser, Uśmiech Sfinksa…, s. 18.[17].Problem jednak w tym, że treść wiersza sugeruje jednocześnie, że taki ślad jest w gruncie rzeczy niezauważalny (to ślad „na fali”, obecność „w dzwonie powietrza”, a zatem w przestrzeni, w której jakiekolwiek ślady nie są w naszym wyobrażeniu możliwe). Co zaś do samego „dzwonu powietrza”, wyrażenie to ma charakter niemal oksymoronicznyZob. S. Barańczak, Uciekinier z Utopii. O poezji Zbigniewa Herberta, Wrocław 1994, s. 133.[18] – przezroczyste bądź co bądź powietrze (eter?) przybiera tu cechy zdecydowanie materialne i trwałe. Taki bowiem charakter mają opisujące je desygnaty rzeczowników „dzwon” i „schron” – pierwszy wykonywany jest zazwyczaj z metalu, drugi z metalu i betonu. Wyrażenie „dzwon powietrza” może przy tym sugerować również pewną ograniczoność rzeczonego powietrza. Być może Herbert wykorzystuje tu wieloznaczność słowa „dzwon” i chce nadać powietrzu cechy dzwonu nurkowego, który, wypełniony powietrzem, pozwala nurkom swobodnie pracować na różnych głębokościachZaznaczmy jeszcze, że słowa „dzwon” i „schron” rymują się. Być może zatem Herbertowy „dzwon powietrza” należałoby wiązać z poezją?[19].Z kolei w słynnym wierszu Kołatka z tomu Hermes, pies i gwiazda dzwon pojawia się w odniesieniu do drzewa i wody:innym zielony dzwon drzewa niebieski dzwon wody ja mam kołatkę od niestrzeżonych ogrodówZ. Herbert, Wiersze zebrane, s. 102.[20]Kołatka skonstruowana jest na zasadzie przeciwstawienia przez autorski podmiot liryczny siebie, swojej poezji i wyobraźni poetyckiej z twórczością innych poetów (w strukturze tekstu proporcje pomiędzy strofami dotyczącymi twórczości własnej i twórczości innych są zbliżone). Rozwarstwienie tematyczne utworu przekłada się przy tym również na inne poziomy jego organizacji. Widać to zwłaszcza w charakterystyce świata przedstawionego, na poziomie zastosowanych środków stylistycznych oraz leksykalnych. O ile strofy dotyczące poezji cudzej zawierają stosunkowo dobrze rozbudowane obrazy poetyckie podporządkowane głównej metaforze poezji jako ogrodu, wypowiedzi dotyczące poezji własnej są pod tym względem dość ubogie. Wprawdzie i tu pojawia się motyw ogrodu, ale z kontekstu wynika, że jest on dla wierszowego „ja” niedostępny, skoro jego instrumentem jest „kołatka do niestrzeżonych ogrodów”. Poezji cudzej przypisuje się ponadto wielobarwność („miasta słoneczne i białe”, „zielony dzwon drzewa”, „niebieski dzwon wody”). Z kolei poezja własna pozbawiona jest jakiejkolwiek kolorystyki, nieco metaforycznie można byłoby stwierdzić, że w odróżnieniu od cudzej pozostaje „przezroczysta”Barańczak stwierdza, że „«Biel» występuje tu na równych prawach z «zielenią» i «niebieskością» jako symbol swobodnej pełni, cechującej wyobraźnię «innych» poetów” (S. Barańczak, Uciekinier z Utopii…, 88).[21]. Poezję innych charakteryzuje też swoista witalność, manifestująca się w wierszu już chociażby w metaforze ogrodu (mówi się o nich przy tym, że „hodują ogrody”, co samo przez się owe ogrody w pewnym stopniu ożywia), ale też w zastosowaniu w opisie cudzej poezji kodu akwatycznego („z czoła spływają / ławice obrazów” [podkr. „innym […] niebieski dzwon wody”), sama zaś woda, jak wiadomo, jest czynnikiem życiodajnym i stanowi jeden z symboli życia. Swoją poezję nazywa natomiast podmiot wiersza „suchym poematem moralisty” [podkr. Przeciwstawienie to pogłębia się zresztą na poziomie elementów świata przedstawionego przez przyporządkowanie obszarowi cudzej poezji motywu drzewa, podczas gdy własną wyobraźnię opisuje wierszowe „ja” jako „kawałek deski”.Co do dzwonu, jest on przeciwstawiony tytułowej kołatce. Przeciwstawienie realizowane jest w sposób wieloaspektowy: na poziomie brzmienia słów „dzwon” (głoski dźwięczne) i „kołatka” (przewaga głosek bezdźwięcznych)Nie bez znaczenia może okazać się fakt, że samo słowo „dzwon” jest powiązane etymologicznie z dźwiękiem. Zob. na przykład: [dostęp: Oba słowa można przy tym uznać za dźwiękonaśladowcze (nagromadzenie spółgłosek twardych w słowie „kołatka” można interpretować w powiązaniu z odgłosem wydawanym przez rzeczywistą kołatkę).Na zakończenie rozważań o Kołatce jeszcze małe uściślenie, które w zasadzie mogłoby znaleźć się na ich początku. Słowo „kołatka” ma w polszczyźnie kilka znaczeń. Jedno z podstawowych to określenie drewnianego instrumentu muzycznego, wydającego przy potrząsaniu charakterystyczny dźwięk przypominający stukanie i użytkowany w liturgii katolickiej w okresie Triduum Paschalnego zamiast dzwonków. W tym sensie kołatka z wiersza Herberta również może być przeciwstawiana dzwonom. Z kontekstu utworu wynikałoby jednak, że podstawowym dla wiersza znaczeniem słowa „kołatka” jest określenie ruchomego uchwytu na drzwiach (wykonanego najczęściej z metalu) służącego do stukania (kołatania) do drzwi. Jeśli chcielibyśmy interpretować Herbertową kołatkę w nawiązaniu do liturgicznych konotacji związanych z tak nazywanym instrumentem, można byłoby dojść do wniosku, że poeta przypisuje swojej poezji z jednej strony pewną surowość i pokutny wręcz charakterW warstwie treściowej interpretację taką uzasadniałaby leksykalna surowość własnej poezji, która składa się jedynie z dwóch jednosylabowych słów.[23]. Z drugiej jednak strony instrument ten jest wykorzystywany wyłącznie w tych dniach roku liturgicznego, kiedy rozpamiętywany jest akt odkupienia ludzkości przez mękę i śmierć Chrystusa. Czyżby taką rolę przypisywał swojej poezji Herbert? Być może. Tym bardziej, że słowa, z których składa się „suchy poemat moralisty”, zaczerpnięte zostały z Ewangelii (w Ewangelii wg. św. Mateusza czytamy: „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” [Mt. 5,37]Cyt. według: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, w przekładzie z języków oryginalnych, oprac. zespół biblistów polskich z inicjatywy benedyktynów tynieckich, wydanie trzecie poprawione, Poznań – Warszawa 1980, s. 1129.[24]).Warto też bliżej przyjrzeć się wierszowi Węgrom z tomu Hermes, pies i gwiazdaW większości dotychczasowych wydań poezji Herberta utwór ten publikowano – wskutek ingerencji cenzorskich – bez tytułu oraz daty powstania utworu (znaczącej tym bardziej, że Herbert niemal nigdy nie datował swoich wierszy).[25]. Utwór ten powstał w reakcji na powstanie budapeszteńskie (węgierskie) z 1956 roku i (zdaniem Barańczaka) nawiązuje do mostu lotniczego, którym przesyłano z Polski na Węgry lekarstwa i krew:Stoimy na granicy wyciągamy ręce i wielki sznur z powietrza wiążemy bracia dla was z krzyku załamanego z zaciśniętych pięści odlewa się dzwon i serce milczące na trwogę proszą ranne kamienie prosi woda zabita stoimy na granicy stoimy na granicy stoimy na granicy nazywanej rozsądkiem i w pożar się patrzymy i śmierć podziwiamy1956Wiersz ma rzadką dla poezji Herberta postać wypowiedzi podmiotu zbiorowego. Już sam fakt użycia takiej formy ma charakter wartościujący – liryka podmiotu zbiorowego właściwa jest przede wszystkim dla gatunków „poezji wysokiej”, na przykład dla hymnu. Liryka podmiotu zbiorowego (chóralna?) ma przy tym tę właściwość, że zwykle ukierunkowana jest na jakieś „Ty” (w przypadku wypowiedzi o charakterze modlitewnym) lub „wy”, na (wpisanego w tekst) Herberta ma konstrukcję ramową. Pierwsza i ostatnia (czwarta) strofa rozpoczynają się słowami „stoimy na granicy”. Jest to jednak wyłącznie podobieństwo na poziomie planu wyrażenia, jako że w warstwie treściowej status obu tych inicjalnych wersów jest zupełnie inny. O ile bowiem otwierające wiersz „Stoimy na granicy” można rozpatrywać jako informację określającą sytuację lirycznej wypowiedzi, opis jej okoliczności, te same słowa, powtórzone trzykrotnie w końcowych partiach wiersza, należałoby odnosić przede wszystkim do stanu wewnętrznego wierszowego „my”. W pierwszym przypadku granica wydaje się mieć charakter przestrzenny, w drugim słowo to odnosi się natomiast bezsprzecznie do sfery wyraźnie powiedzieć, że zaproponowane przez Barańczaka wytłumaczenie wyrażenia „sznur z powietrza” wydaje się co najmniej wątpliwe. Autor Języka poetyckiego Mirona Białoszewskiego stwierdza, że „«sznur z powietrza» to nie tylko zderzenie odległych znaczeń słów, ale i aluzja do mostu powietrznego, tzn. lotniczych transportów lekarstw i krwi z Polski na Węgry, będących jesienią 1956 roku stałym tematem rozmów, doniesień prasowych itp.”S. Barańczak, Uciekinier z Utopii…, s. 48.[26]. W świecie utworu niemal nic takiego wytłumaczenia tej metafory nie sugeruje (chyba że Barańczak opiera się na objaśnieniach samego Herberta), a wyrażenie „wiązać dla kogoś sznur” ma raczej wydźwięk negatywny i złowieszczy (sznur w takim kontekście byłby symbolem niewoli albo narzędziem kaźni – por. „wiązać dla kogoś pętlę”, „kręcić dla kogoś sznur”), a nie kojarzy się z pomocą i się na początku drugiej strofy motywy „załamanego krzyku” oraz „zaciśniętych pięści” należy interpretować jako ekwiwalenty bezsilności. Nieprzypadkowo „krzyk” został tu opatrzony przymiotnikiem „załamany”, który odnosi się do stanu psychicznego („być załamanym” / „ktoś jest załamany”). „Załamany krzyk” należałoby dosłownie rozumieć jako taki, który został przerwany – po tym momencie krzyk staje się już ciszą. Stąd odlany z takiego krzyku dzwon jest dzwonem milczącym, ma on charakter metaforyczny. Herbert celowo łamie przy tym stały związek frazeologiczny „dzwon bijący na trwogę”. O ile o samym dzwonie mówi się jedynie, że powstaje z bezsilności („załamanego krzyku” i „zaciśniętych pięści”), to w tak zmodyfikowanym frazeologizmie w pozycji dzwonu pojawia się serce. Powstaje w ten sposób efekt wieloznaczności – z jednej strony serce jest przecież elementem składowym dzwonu, a zatem sama modyfikacja wyrażenia oparta jest na zasadzie pars pro toto. Z drugiej jednak, zwłaszcza przy uwzględnieniu, że metafora dzwonu służy opisaniu stanu wewnętrznego lirycznego „my”, uaktywnia się semantyka serca jako organu wewnętrznego (anatomiczna) oraz serca jako „siedliska uczuć” (kulturowa symbolika). A „milczące serce” to przecież serce martwe, serce nie spełniające swoich podstawowych funkcji. Można zatem wnosić, że bezsilność wobec cierpienia braci jest tak wielka, a samo ich cierpienie tak przerażające, że prowadzi do stanu duchowego odrętwienia czy wręcz przypuszczać, że stan taki wywołany jest świadomością totalnej zagłady Budapesztu. Otwierające trzecią strofę wersy „proszą ranne kamienie / prosi woda zabita” należy bowiem interpretować właśnie jako poetycki obraz zniszczenia węgierskiej stolicy, w której ranne są nawet mury/kamienie, a Dunaj (notabene etymologicznie nazwa rzeki oznacza właśnie wodę) jest martwy. Obraz to tym bardziej straszny, jeśli uwzględnimy, że wodzie przypisuje się w kulturze funkcję życiodajną, zaś postrzegane często w planie symbolicznym jako martwe, nieożywione kamienie są jeszcze dodatkowo poranione. Z drugiej strony taki sposób charakteryzowania miasta czyni je podobnym do człowieka, przez co w jeszcze większym stopniu staje się ono obiektem pewnym sensie również w wierszu Węgrom dzwon pojawia się w powiązaniu z motywem śmierci – w tym przypadku zagłady miasta. Tu jednak dzwon (który z racji wieloznaczności słowa „serce” można także utożsamiać z człowiekiem) milczy, a jego milczenie staje się wyrazem ludzkiej bezsilności wobec cierpienia braciRozbudowana wersja referatu wygłoszonego 18 maja 2013 roku w czasie zorganizowanego przez Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy i Deutsches Glockenmuseum in Genscher/Westfalek Międzynarodowego Sympozjum Dzwony w chrześcijańskiej Europie – Glocken im christlichen Europa, które odbyło się w dniach 17–20 maja 2013 roku w Bydgoszczy.[27].Artykuł opublikowany w: „Зборник Матице српске за славистику” 90, Нови Сад 2016, c. 109–120.
Dlatego oni wręcz oczekują, by z tych dzwonów robić pożytek. Do Ząbek wciąż sprowadza się wielu ludzi. Jeśli na początku przeszkadza im poranne dzwonienie, przyzwyczajają się do tego w ciągu kilku dni. Dźwięk dzwonów w dni powszednie o godz. 6.30 to już niemal element charakterystyczny tego miejsca. Stanowi jego koloryt
Zgodnie ze swoją misją, Redakcja dokłada wszelkich starań, aby dostarczać rzetelne treści medyczne poparte najnowszą wiedzą naukową. Dodatkowe oznaczenie "Sprawdzona treść" wskazuje, że dany artykuł został zweryfikowany przez lekarza lub bezpośrednio przez niego napisany. Taka dwustopniowa weryfikacja: dziennikarz medyczny i lekarz pozwala nam na dostarczanie treści najwyższej jakości oraz zgodnych z aktualną wiedzą medyczną. Nasze zaangażowanie w tym zakresie zostało docenione przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia, które nadało Redakcji honorowy tytuł Wielkiego Edukatora. Sprawdzona treść ten tekst przeczytasz w 3 minuty Wzmożone oddawanie moczu w nocy to zazwyczaj nieprawidłowy objaw, który może towarzyszyć różnym chorobom, np. upośledzeniu czynności wydalniczej nerek. W warunkach prawidłowych ilość moczu oddanego w ciągu dnia wynosi ok. 2/3 ilości dobowej. Może wystąpić zaburzenie tej proporcji i zwiększenie ilości moczu oddanego w nocy. eugenekeebler / Getty Images Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online Wmożone oddawanie moczu w nocy Przyczyny wzmożonego oddawania moczu w nocy Wzmożone oddawanie moczu w nocy - jak leczyć? Wmożone oddawanie moczu w nocy Wzmożone oddawanie moczu w nocy nazywane nykturią jest symptomem, którego występowanie może świadczyć o pewnych procesach chorobowych toczących się w organizmie. Podczas snu nasze nerki fizjologicznie produkują mniej moczu, a w przebiegu nykturuii chory odczuwa co najmniej dwukrotną potrzebę mikcji w nocy. Należy odróżnić częstomocz od wieomoczu (poliurii). Częstomocz to wielokrotne oddawanie moczu (nawet powyżej 8 razy w ciągu doby) z kolei wielomocz to wydalanie powyżej 2,5 l moczu na dobę. Przyczyny tej dolegliwości bywają bardzo różne, wpływ na jej powstawanie mogą mieć, np. niewydolność krążenia, nieprawidłowości w obrębie układu moczowego czy zaburzenia neurologiczne. U ponad połowy pacjentów potrzeba wzmożonego oddawania moczu w nocy jest główną przyczyną niewyspania. Przekłada się to na funkcjonowanie w ciągu dnia, szczególnie gdy pogarsza się koncentracja i wydajność w pracy. Mężczyźni cierpiący na nokturię są o wiele bardziej narażeni na depresję oraz choroby wieńcowe. Niepokoi Cię problem częstego oddawania moczu? Nie zwlekaj, umów się na wizytę u lekarza. Możesz skorzystać z opcji wizyty online, podczas której sprawnie dostaniesz e-Receptę i e-Skierowanie na badania. Przyczyny wzmożonego oddawania moczu w nocy Wzmożone oddawanie moczu w nocy często występuje w takich chorobach jak: cukrzyca, niektóre choroby nerek, przewlekła niewydolność krążenia-pozycja leżąca podczas polepsza ukrwienie nerek, przez co dochodzi do zwiększonej produkcji moczu, przerost gruczołu krokowego, który występuje zazwyczaj u mężczyzn po 50. roku życia. Zwiększone oddawanie moczu w nocy może wystąpić również u osób zdrowych, wypijających wieczorami znaczne ilości płynów zawierających alkohol czy kofeinę. Również przyjmowanie niektórych leków zwiększa ryzyko nokturii, np. preparatów stosowanych w nadciśnieniu tętniczym czy leków moczopędnych. Wzmożona potrzeba nocnego wydalania moczu występuje u osób, które mają problemy z nietrzymaniem moczu. U takich osób występuje nagłe parcie na mocz, które spowodowane jest nieprawidłową aktywnością mięśnia wypieracza. Nietrzymanie moczu to objaw: choroby stercza, raka, kamicy pęcherza moczowego, chorób układu nerwowego lub stwardnienia rozsianego. Pozostałe przyczyny nykturii: zakażenie układu moczowego - przypadłość dotykająca często kobiet, która oprócz wzmożonej potrzeby oddawania moczu w nocy charakteryzuje się również częstomoczem, zespół bolesnego pęcherza, OBS (obturacyjny bezdech senny) - u pacjentów z tą przypadłością dochodzi do nocnych bezdechów i spłycenia oddechu, mimowolne moczenie nocne - diagnozowane najczęściej u osób z wadami rozwojowymi układu moczowego lub dolegliwościami układu nerwowego; często występuje u dzieci i może mieć niekiedy podłoże psychogenne. Wzmożona potrzeba oddawania moczu w nocy często występuje u kobiet w ciąży, zwłaszcza na jej późniejszym etapie, gdy macica uciska na pęcherz moczowy. Nie należy jednak ignorować problemu i winą obczarczać tylko ciążę. Potrzebna jest diagnostyka i szukanie przyczyn, szczególnie gdy objawy są bardzo nasilone. Czasem nykturia jest objawem sugerującym choroby narządu rodnego, np. endometriozę. Wzmożone oddawanie moczu w nocy - jak leczyć? Leczenie tej przypadłości uzależnione jest od przyczyn, które ją spowodowały. Niekiedy wystarczy, że chory zrezygnuje z picia kawy lub alkoholu przed snem, aby problem zniknął. U pozostałych osób można łagodzić objawy za pomocą specjalnych leków, które blokują receptory znajdujące się zarówno w ścianie pęcherza jak i sterczu. Nie jest to bolesne. Zanim jednak wdrożone zostanie jakiekolwiek leczenie należy dokonać dokładnej diagnostyki, która może wymagać wykonania badań krwi i moczu. Często lekarze sugerują, aby pacjent prowadził dzienniczek snu, który pomaga w postawieniu właściwego rozpoznania. Przy podejrzeniu przerostu prostaty wykonuje się badania urodynamiczne i badanie gruczołu krokowego. Wzmożone oddawanie moczu w nocy można leczyć: poprzez podawanie antybiotyków w przebiegu zapalenie pęcherza moczowego, za pomocą insuliny (u cukrzyków typu I), za pomocą metody operacyjnej w chorobach gruczołu krokowego. Źródła Domowy Poradnik Medyczny, PZWL wzmożone oddawanie moczu w nocy Wzrost zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 w Niemczech. Powodem może być wzmożone testowanie Instytut Roberta Kocha w Niemczech podał, że w ciągu dobry zarejestrowano w tym kraju 2034 nowych przypadkó zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. To najwyższy... Magda Ważna Wzmożone napięcie mięśniowe u niemowląt W pierwszych miesiącach życia dziecka napięcie mięśniowe zmienia się nieustannie. Początkowo maluszek nie jest w stanie samodzielnie utrzymać główki w linii... Wzmożone napięcie mięśniowe u dzieci Dziecko 13 miesięcy i nie chce stać oraz chodzić - o czym to może świadczyć? Lek. Grażyna Słodek Wzmożone pragnienie Wzmożone pragnienie jest głównym objawem zaburzeń wodno-elektrolitowych w organizmie, który wskazuje na potrzebę uzupełnienia niedoboru wody (płynów). Zazwyczaj... Kazimierz Janicki Pierwsze objawy zapalenia pęcherza. Jak ich nie przegapić? Zapalenie pęcherza to nieprzyjemna i wstydliwa przypadłość. Szczególnie dobrze wiedzą o tym kobiety. Jakie są pierwsze objawy zapalenia pęcherza? Jak skutecznie... Jak przebiega biopsja prostaty? Na czym polega biopsja prostaty? Jakie są wskazania do badania? Czy badanie jest bolesne? Jak należy się przygotować do badania? Co warto wiedzieć przed biopsją... Lek. Paweł Żmuda-Trzebiatowski Penis – budowa, wielkość, zaburzenia erekcji. Najczęstsze choroby penisa [WYJAŚNIAMY] Penis to nazwa męskiego narządu płciowego, wokół którego narosło wiele mitów. Mężczyźni, często mierzą swój członek, porównując go z innymi. Czy taka praktyka... Tatiana Naklicka Jak korzystać z opieki medycznej w dobie koronawirusa? Szybkie rozprzestrzenianie się koronawirusa COVID-19 oraz wprowadzenie szeregu obostrzeń w kraju spowodowały, że placówki medyczne również musiały przeorganizować... Tatiana Naklicka | Onet. Rak prostaty najczęściej diagnozowanym nowotworem u mężczyzn. Niepokojące dane Eksperci z Wielkiej Brytanii alarmują, że rak prostaty może stać się w ciągu dziesięciu lat najczęściej diagnozowanym nowotworem. Ponad połowa przypadków raka... Magda Ważna Urolog - czym się zajmuje? Opis specjalizacji Urolog to lekarz, który zajmuje się chorobami układu moczowego u mężczyzn, kobiet, a także dzieci. Urolog diagnozuje i leczy wrodzone i nabyte wady prącia,...
Witam .Od 1ej w nocy mam niepokój wewnetrzny i szybkie bicie serca jest mi zimno w dłonie i stopy.Wzięłam hydroxyzinum 25mg i o 4 w nocy sie uspokoiło.Wstałam o 12 i znowu jest to samo.Mierze co chwile cisnienie jest ok ale tetno cały czas od 100 do 108.No i cały czas ten niepokoj wewnatrz.Choruje na niedoczynnosc i haszimoto.Co robic?
NewsLiveAudioFotoVideoEncyklopediaAdresy FirmOgłoszeniaTwoje kontoWiadomości lokalne z miasta Stalowa Wola i Powiatu Stalowowolskiego. Najnowsze! Najszybciej!Kamera na żywo na panoramę Stalowej Woli na skrzyżowanie Al. Jana Pawła II z ul. KENNagrania audio, rozmowy z ciekawymi ludźmiFotografie z najważniejszych wydarzeń w Stalowej WoliKanał - Pierwsza stalowowolska telewizja internetowaEncyklopedia miasta Stalowa WolaZapowiedzi zbliżających się wydarzeń kulturalnychBaza adresowa najważniejszych firm i instytucji życia publicznegoBezpłatna baza ogłoszeń dla mieszkańców miasta Stalowa Wola jak i Powiatu StalowowolskiegoTwoje konto Zasłyszane... Wiadomości lokalne / Sygnały Czytelnika Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 09:53 /Anna Tomczyk/Dlaczego o północy w kościele biły dzwony?Chwilowa przerwa w dostawie prądu i jego ponowne włączenie spowodowało uruchomienie kościelnych dzwonów o północy w parafii Trójcy Przenajświętszej w Stalowej Jacek RodeckiDo naszej redakcji dotarło kilka maili od czytelników, którzy w nocy z poniedziałku na wtorek słyszeli około godziny 24:00 bijące dzwony kościelne w Stalowej Woli. Czytelnicy zastanawiają się czy była ku temu jakaś okazja. Postanowiliśmy to bicie dzwonów o północy w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej w Stalowej Woli, wiązali z kończącym się właśnie Świętem Niepodległości. Inni odczytywali je jako jeden z wielu znaków np. nadchodzącego końca świata, bądź zwiastun nieszczęśliwej informacji w naszym lokalnym Kościele. Jedna z naszych czytelniczek napisała, że jak usłyszała dzwony włączyła telewizor i szukała informacji dotyczących papieża Franciszka lub Benedykta XVI. - "Kiedy umarł nasz papież Jan Paweł II to właśnie bicie kościelnych dzwonów obwieściło całemu światu ten moment" - napisała pani Katarzyna. - "To było automatyczne skojarzenie. Przecież dzwony w kościele o północy bez powodu nie dzwonią" - sprawdzić tą informację u źródła. Zapytaliśmy w kancelarii parafialnej czy to prawda, że dzwony zostały uruchomione o północy i w jakim celu. Okazało się, że przyczyna była bardzo przyziemna i niezależna od parafii. Dzwony same włączyły się w związku z chwilową przerwą w dostawie prądu. Kiedy ponownie prąd został włączony "zegar zgłupiał" i dzwony zaczęły bić. Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego,coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@ 26 listopada 2013 r. godz. 20:40~ItakMusiZostać PO-PIS-ssssanka Jak na razie to ty jesteś prześladowcą kościoła i ciągle jak tylko widzę twoje puste bez dna komentarze to myślę że nic tym nie udowodniłaś nic w zyciu nie zrobiłaś uważasz się za lepszą co zrobiłaś dla kraju żyje się lepiej jestes bez grzechu świeta ? Może masz na czole guzik [ B U R A K ]00Środa, 20 listopada 2013 r. godz. 19:42~wujo car Bicie dzwonów głosiło,że takie ciućwy jak podpisująca się popisanka padły z własnej głupoty i więcej głupot pisać nie będą!00Wtorek, 19 listopada 2013 r. godz. 17:03~PO-PIS-ssssanka Bicie dzwonów o północy w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej w Stalowej Woli, wiązało sie z ogłoszeniem upadku Watykanu i koniec z jego strony prześladowania !00Wtorek, 19 listopada 2013 r. godz. 10:26~Iwa Bywaja i takie patologie o czym wy piszecie z dziada pradziada to hamstwo szmate trzymalo osmiu klas nie skonczylo teraz na sklepy sie zucilo bo do kilku tys liczyc sie nauczlo za szmate normalnemu klijentowi oczy by wybilo chlopie tys chyba nie byl na poniatce? Banda bez kultury bo niby kto to mial nauczyc i wychowac 00Wtorek, 19 listopada 2013 r. godz. 09:40~1410 ma Pani racje urwalo sie czerwonym a zyskje podopiecznym bo normalnie te szmateksy to bylo na darawizny przeznaczane z bogatych krajow ale Polak potrafi otworzyly sie granice i urwalo sie czerwonym humanitarnym co ich bylo pelno zamiast handlarek na rynku a zyskuje podopiecznym Mopsu ktore trafily tam z potrzeby przejely kontrole nad czerwonym nie ukrywajmy ze przy plebaniach segregatorki darow zyly jak LORDY ksiezy rodzina nic nie brakowalo slyszal ktos o tym w statystykach a gornika tak ubostwo czy hutnika wielodzietnego00Wtorek, 19 listopada 2013 r. godz. 09:11~Pani Szmateksy sa ok!!! ZKOMERSOWANY czerwony krzyz zmalaly sie dzieki nim kolejki w MOPS a dla wybrednych i nie tuzinkowych oszczednosci wzrosly bo nie musza robic wypadow po sasiednich krajach zeby dopasc jakas firmowke w promocji.....00Wtorek, 19 listopada 2013 r. godz. 08:57~1410 Tak spia pod sklepem , musza byc pierwsze maja kupy przygotowane do zwalenia chlopie zabilI by cie barykaduja drzwi jak zapalniki red bolami nabuzowane przez cala noc.....00Wtorek, 19 listopada 2013 r. godz. 08:28~kot Bily dzwony o tak wyjzalem przez okno nic sie nie dzialo tylko pare handlarek pod sklepem sie blakalo jak by tego bylo malo jedna z nich wygladala jak dzialo opancernione 00Poniedziałek, 18 listopada 2013 r. godz. 19:55~... @w, tys najgłupszy jak dotąd...00Poniedziałek, 18 listopada 2013 r. godz. 18:57~w Prawo wyrażnie stanowi ,że do godz. 6 rano obowiązuje cisza .A kto zakłóca tą ciszę podlega jakiejś KARZE! No to jest pytanie? Czy POLICJA nie słyszy tego HAŁASU? 00Poniedziałek, 18 listopada 2013 r. godz. 16:53~Loezja to poezja krytycznie czerwona w kotowej woli bicie dzwonów wzbudzilo sensacje wśród intelektualnej wierchuszki...00Poniedziałek, 18 listopada 2013 r. godz. 13:08~J23 Pewno duchy 18 listopada 2013 r. godz. 13:06~Dzwonnik z Noter Damm. Święta racja 18 listopada 2013 r. godz. 10:04~antyburakteam Jak pijane, naćpane i ciul jeszcze wie czym pobudzone gnojarstwo małoletnie drze ryja po nocach pod blokami to wam nie przeszkadza a dzwonów które dzwonią parę razy na dobę się czepiacie? Prawda jest taka że jak gnojarstwo się drze to się boicie wychylić i zgłosić na Policję żeby ich zgarnęli, ale do Kościoła potraficie pyskować. Ps. Żeby była jasność: jestem katolikiem ale do kościoła chodzę rzadko. A drące się o północy gnojarstwo zawsze zgłaszam na Policję, bo mam dosyć gnojarstwa typu "róbta co chceta".00Poniedziałek, 18 listopada 2013 r. godz. 07:15~Michał Seb ledwo oczka otworzyłeś a już głupoty wypisujesz00Poniedziałek, 18 listopada 2013 r. godz. 07:07~ica Wiem coś na ten temat mam sąsiada z Zaleszan jak cię słabi lub mdlejesz to zamyka dzwi i okna życie z nim jak z krową na celnicy00Poniedziałek, 18 listopada 2013 r. godz. 06:38~Seb @Krzysztof, pewnie Bóg do Ciebie zatem napisał...00Poniedziałek, 18 listopada 2013 r. godz. 00:45~Frank Ilość oburzonych w tym kraju rośnie z każdym dniem od 6 lat. Gdyby wszyscy mieli płacone za ekspresje swoich odczuć to zostalibyśmy milionerami! No może nie, bo nie wszyscy płacą za agitki i nie wszyscy chcą być płatnymi 18 listopada 2013 r. godz. 00:39~ola boga jak czytam wasze komentarze to ubawiłem się ze smiechu hehe:~:D00Poniedziałek, 18 listopada 2013 r. godz. 00:25~OBURZONY LEWAK TVN jest nie do zniesienia, SuperStacja to jedyna stacja ktora daje sie ogladac. Napisalem list do redakcji zeby zmienili 17 listopada 2013 r. godz. 23:33~OBURZONY Katolik Byłem w tym roku na I komunii w nastroju pierwszokomunijnego wraz z dziećmi które przystępowały do tego było moje zdziwienie i niesmak w momencie gdy głosił kazanie/bardziej nazwałbym to propagandą jednej z partii/,wierni zaczęli kasłać mruczeć a pierwszokomunijne dzieci usypiać- bo co ich interesuje tak przez ponad czterdzieści minut truł ten marny proboszcz o polityce zamiast nauczać słowo boże,powiedzieć parę mądrych zdań do dzieci,nie on zaślepiony nienawiścią do wszystkiego pluł to i znalazłem księdza który to zawiezie do Zaleszan jak możecie tolerować takie rzeczy?00Niedziela, 17 listopada 2013 r. godz. 22:16~Krzysztof @Seb. Wszystko się zgadza. Nadajesz sie do psychiatryka. Gadasz ze mną, prowadzisz dialog, a przecież mnie nie widzisz... Nie masz pewności, że jestem, istnieję, a mimo to ze mną dyskutujesz. Według Twojej tezy Twoje miejsce jest w psychiatryku. Dobrej nocy :)00Niedziela, 17 listopada 2013 r. godz. 16:14~Loezja to poezja krytycznie czerwona Większość ludzi uważa ze libertynizm i marksizm jest totalitarnym i anty-obywatelskim systemem. A i tak znajdziesz w kotowej woli rodzynka dla którego Urban i Ryfinski z Biedroniem są wcieleniem obiecanego w Utopii nienadchodzącego ziemskiego raju. Nie nawrócisz, to ewangeliści marksizmu, ich wiara i koza idą w parze, na tej rowerowni polega ich namolność emocjonalnego odchylenia. Nikt kto normalny albo osiągnął sukces tego nie kupuje, tylko socjal i seksualny margines. Tak jak po wojnie bezrolne chłopy i żulia okazała się najlepszymi aktywistami. Oni chcą kołchozów i sekretarzy na ołtarzach rewolucji kulturalnej. Ołtarz jest jeden, ktoś musi odejść. To jest promowane wszędzie i przychodzi we wszystkich instytucjach kulturalnych nawet w kotowej 17 listopada 2013 r. godz. 16:07~Seb @Krzysztof, każdy, kto mówi do kogoś, kogo nie widział, nie słyszał potrzebuje psychiatry. Połowa pacjentów szpitali psychiatrycznych robi to samo. Tu nie ma ŻADNEJ różnicy, poza tą, z proboszcz powiedział Ci, że jesteś przez to wyjątkowy. I Ty w to uwierzyłeś. I to jest cały problem ;)00Niedziela, 17 listopada 2013 r. godz. 14:41~baśka ZeZ popieram, kościół dla ludzi wykształconych to żaden autorytet zwłaszcza w świetle afer pedofilskich, dennych wypowiedzi i prowadzenia się księży- życie w luksusie, wypasione plebanie, wypasione fury, alkohol, kobiety, nijak się to ma do Boga, już dawno przestałam chodzić do kościoła, i też mnie to walenie w dzwony bladym świtem doprowadza do białej gorączki, Stalowa to nie prywatny folwark 00Niedziela, 17 listopada 2013 r. godz. 13:56~ZeZ Kościół już dawno nie ma żadnej misji do spełnienia, jest zawadą na drodze rozwoju postępowym społeczeństwom całego świata, przynosi jedynie zniewolenie człowieka, podporządkowanie w każdej dziedzinie pradawnym mitom i normom! W Polsce w szczególności, nie ma nic do zaproponowania ludziom wykształconym, nawet na przeciętnym poziomie! Kościół katolicki to ekstremum zła, obłudy, zakłamania i wciskania się z brudnymi od pedofilii i złodziejstwa łapami we wszystkie zakamarki życia publicznego! Hierarchowie Kościoła z wykorzystaniem całej armii pasibrzuchów w czarnych kiecach, uczą obłudy, cynizmu i hipokryzji! To banda ksenofobów, w licznych przypadkach głoszących nacjonalistyczne poglądy funkcjonariuszy i agentów, nastawiający całe społeczeństwa wrogo do wszystkich sąsiadów zwłaszcza do tych, gdzie ukrócono ich pazerność! Sieją nienawiść do ludzi myślących inaczej lub wyznających inne poglądy niż według komunistycznych nauk, jedynych słusznych, tym razem autorstwa pasibrzuchów w czarnych kiecach!00Niedziela, 17 listopada 2013 r. godz. 13:47~gromosław moze chcieli uczcic jakies wydarzenie związane z jp200Niedziela, 17 listopada 2013 r. godz. 13:12~Krzysztof @Seb - ja psychiatry nie potrzebuję. Żadnej traumy ani problemu nie mam. To Ty je masz i tworzysz :) 17 listopada 2013 r. godz. 13:06~Seb @Krzysztof, sranie w banię. Opowiedz o tym 17 listopada 2013 r. godz. 12:49~Krzysztof @Seb- ja się niczego nie boję. A co do księży i ich moralności jeszcze jedno powiem. Jesteś w błędzie mówiąc, że księża uczą nas moralności i jak żyć... Oni nas tego nie uczą. Tego uczy nas Bóg, Jezus, apostołowie w Piśmie Świętym. Księża sa jedynie tymi, którzy to przekazują, o tym mówią. Osobiście, ogółem mówiąc księża nie są dla mnie autorytetami. Owszem - znam księży, których uznaję za autorytety, ale w życiu nie powiem , że księża jako grupa są z marszu autorytetami. Ich problemy i życie prywatne, grzechy, postępowanie to nie moja broszka. To ich sprawa - to oni zostaną za to rozliczeni - nie ja. Ja wiem w co i w KOGO wierzę. Księża są w mojej wierze tylko instrumentem, narzędziem w rękach Boga, który służy do tego, aby udzielić mi sakramentów, które dał mi Bóg abym mógł być dzieckiem BOGA. Choć jak już pisałem wcześniej wśród księży są też tacy, którzy dla mnie nie są tylko narzędziem, instrumentem, ale także autorytetem i duchowym wsparciem. Wasz problem polega na tym, że dla Was księża wciąż są niemal bogami na ziemi. A to tylko ludzie - nie wszyscy wyświęceni z powołania, nie wszyscy żyjący zgodnie z nauką Kościoła, nie wszyscy wykształceni, obyci itp itd. Ale tak jest w każdej grupie - są źli i dobrzy, a że księża to tylko ludzie, a nie bogowie to też mają prawo być słabi i nie należy oczekiwać od nich więcej niż od innych. Nie usprawiedliwiam nikogo, ale uważam, że bardzo niesprawiedliwe jest mówienie o tym, że cały Kościół i wszyscy księża mają problem z pedofilią. 00Niedziela, 17 listopada 2013 r. godz. 11:18~ofiar katynia To jest ta parafia gdzie w Wielki Piątek ksiądz palił śmieci? Może to kara boża? Głos Boga?00Niedziela, 17 listopada 2013 r. godz. 11:04~Marek Seb wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Świętego00Niedziela, 17 listopada 2013 r. godz. 11:02~Michał Seb,Norman,Vatyklan-ten sam diabelski pomiot00Niedziela, 17 listopada 2013 r. godz. 10:03~;) he he diabeł im ogonem namieszał ;) Ciemna masa ;)00Niedziela, 17 listopada 2013 r. godz. 09:21~Seb @Michał, duch święty cię 17 listopada 2013 r. godz. 08:51~tak myslalem ze komuchy nie wierza w szatana itp a tu uznaja ze katolicy to dzieci diabla okreslcie sie co i jak ;) a moze nie pytaj komu bije dzwon bo moze on bija tobie!00Niedziela, 17 listopada 2013 r. godz. 07:03~Michał Seb,Norman,Vatyklan-ten sam diabelski pomiot00Niedziela, 17 listopada 2013 r. godz. 01:34~Agit Matolku, masz problemy. Rznij koze, bez dzwonka. 00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 22:31~Seb Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! 00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 22:26~Eryka @Seb, nie nasrali tylko olali. Tak jak ciebie Matołku lewacki działaczu który nieudolnie próbujesz oczerniać wszystkich bez wyjątku i bez powodu. A nas więcej i nie rychliwie odpowiadamy na rzygi, kto się lubi zabawiać z G. Tylko smród pozostaje z 16 listopada 2013 r. godz. 22:12~Seb @pius89, bo policja by ich wyśmiała, a katoliccy sąsiedzi zaszczuli i srali na 16 listopada 2013 r. godz. 22:08~pius89 dlaczego ci którzy słyszeli nie zgłaszali sprawy na policje, mocni w necie!!!!!!!!00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 21:59~Eryka @Eryk, Chyba od czasów lewackiego happeningu z krzyżem z puszek Lech. Przezywali inaczej. Naćpani myślą inaczej, czuja inaczej, kochają inaczej. Jak to pogodzić z realem i przekonać pozostałe 99% populacji ze się myli?00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 21:36~piki Czepcie sie 16 listopada 2013 r. godz. 21:31~Eryk "doloczik" ty taki głupi od urodzenia? 00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 20:56~nie oj komuchy jak za starych urbanowskich czasow00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 19:56~Edek jeszcze nie jeden będzie chciał tych dzwonów, ale na razie młodzi i głupi i myślą że będą żyć wiecznie to bluzgają a Bozia jest cierpliwa. 00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 19:06~Podpowiem Zboczenie to cecha ludzi a nie zawodu. Pchają się tam gdzie najbardziej lubią. I mamy tego miejscowy przypadek, jak to było ze nikt nie powiedział a jak mówił to nikt nie słyszał? Sa pochowani wszędzie i będą wszędzie dbali o swoich... nieistotne jakiej maści, trzymają się razem jako oddzielne środowisko. Nie myślisz chyba ze się z tym afiszując daleko zajadą... ;)00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 18:21~doloczik jak tusk pojdzie do piachu lub komorowski to dzwony powinny bic pare godzin nawet jak bedzie noc,kazdy bedzie mogl wstac i napic sie .00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 17:54~Dec Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! Ding ! Dong! Ding ! Dong ! 00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 17:50~Seb @Krzysztof, skoro jest takich przypadków więcej, to wstyd ci należeć do takiego Kościoła. Przecież masz świadomość że wśród innych jest całe mnóstwo zboczeńców. Nie będziesz się bał oddać swojego dziecka pod ich opiekę? Naprawdę się nie będziesz bał?00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 17:46~Ada @rencic, taki ma związek, że im wszystko wolno i wszystko im uchodzi na sucho. 00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 17:17~Loezja to poezja krytycznie czerwona @Seb, "to Kościół stanowi NAJWIĘKSZĄ grupę zaufania społecznego z PEŁNYM dostępem do ciał i umysłów dzieci". ---- chłopie twoja głupota cie oślepia... lewackie, gejowskie i libertyńskie akcje agitacyjne po przedszkolach pokazują naga prawdę kto tego potrzebuje jak tlenu. Ale tak już było za komuny, czlowieki pracy miały słuchać i robić. Czerwonym marzy się powrót do dobrych starych czasów, a tu ta religia na drodze do powszechnego zdurnienia..00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 16:54~rencic Dajcie spokój, pedofile są wszędzie. Na przykładzie Stalowej Woli może to być trener, przewodnik lub ksiądz. Jaki to ma związek z biciem dzwonów o północy?00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 16:53~Del Matołku, twoja namolna agitacja śmierdzi zdurnieniem nabytym od Urban & Ryfiński Co. Kogo jeszcze czytujecie po odprowadzeniu kóz do Łobory?00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 16:46~Krzysztof Seb - zdziwiłbyś się jak niewiele wiesz. Są księża, którzy już nimi nie sa i siedzą w więzieniu. Jeden taki eks ksiądz był nawet parę lat temu w Stalowej, ale jeszcze jako diakon. Rok temu wyszła afera z dziewczyną, której kazał poddać się aborcji i siedzi w więzieniu. I nie jest już 16 listopada 2013 r. godz. 16:06~Seb @Krzysztof, i jeszcze jedno - to Kościół stanowi NAJWIĘKSZĄ grupę zaufania społecznego z PEŁNYM dostępem do ciał i umysłów dzieci i dlatego się ich z tego rozlicza. Kumasz coś z tego, kolego? Poza tym każdy lekarzy, nauczycieli, który okazała się być pedofilem siedzi więzieniu. Wiesz może gdzie jest arcybiszkopt Wesołowski i inny pedofil Gil, którzy zwiali w popłochu z Republiki Dominikany? O im podobnych usłyszysz już wkrótce. Niech tylko ofiary nabiorą odwagi. Wiele z nich się boi własnych rodziców. Wyjdx z konfesjonału i rusz głową. Robią z ciebie hodowanego 16 listopada 2013 r. godz. 16:00~Seb @Krzysztof, o tylu może wiadomo. Jak myśli Kościół o pedofilii wszyscy wiemy po ostatnich wypowiedziach arcybiszkopta Michalika i innych kanalii. Wkrótce zobaczysz rozmiar tego zał, które wyrządzają dzieciom. Choć nawet w wtedy będziesz ich tłumaczył, bo tak zostałeś przez nich wyhodowany. Wszak zwą was swoją trzodą ci wasi 16 listopada 2013 r. godz. 15:58~laga To nie brak prądu a palec boży po wyciągnięciu z grobów Mazowieckiego, Kuronia i Geremka przez zaleszańskiego proboszczynę , tak sobie poużywał na zmarłych w czasie święta Niepodległości, że aż dzwony zabiły w nocy!00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 15:29~Kamil Nowego papieża wybrali Michałow Burdin V z Rosjikamil00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 13:48~Krzysztof Seb - nie kościół, tylko jakiś ułamek, odsetek, podobno promil księży w całym Kościele, więc ostrożnie z tym uogólnianiem, bo wychodzi na to, że wszyscy nauczyciele, policjanci i lekarze to zboczeńcy, pedofile i gwałciciele. Coś jeszcze?00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 13:46~Seb @Jacek, gratuluję! @Ania, twój Kościół gwałci małych chłopców. Pochwalasz to? Czy uważasz, że każdemu się może zdarzyć? Tylko widzisz, nie każdy jest księdzem, który uczy was jak żyć, uczy was moralności, wartości;), a wcześniej bzykał ministranta,żeby potem w pełnej krasie i świętości podać ci komunię ręką, która dotykał go tu i 16 listopada 2013 r. godz. 13:37~Smerf Godzina duchów , wszystko za siebie 16 listopada 2013 r. godz. 13:27~j24 @ania, wiara to osobista sprawa każdego z nas, kk swoim postępowaniem i wypowiedziami sprawił, że nie potrzebuję jego wstawiennictwa w niebie, znam wielu ateistów, z którzy mogą być wzorem dla niejednego katolika, zrobić komuś świństwo, odmówić pięć zdrowasiek i nie ma bata, tak to w kk działa 00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 12:40~Ania Część z nas którzy czytają te komentarze jest zapewne katolikami. Czyli innymi słowy wierzą w to, że po śmierci (która na pewno każdego z nas wcześniej czy później dopadnie) możemy liczyć na coś więcej niż tylko zakopanie w dole. Wierzymy w Boga, więc nie dajmy się poniewierać obraźliwymi komentarzami. Resztę niech każdy oceni we własnym sumieniu. Nie chodzi mi tutaj o ten konkretny artykuł ale o powszechnie sianie nienawiści do wszystkiego co jest związane z Kościołem i wiarą. Wiem, że jest to bardzo modne, piszącym przynosi zainteresowanie, a przy okazji można wylać trochę pomyj. 00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 12:38~mieszkaniec nic nie wiecie :-) dzwony zaczęły bić o a 3 min wcześniej zaczęły sie imieniny mojej Żony i właśnie w tedy złożyłem Jej życzenia :-)00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 12:25~Jacek @Seb dzięki takim półgłówkom jak Ty jestem dumny z bycia katolikiem00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 12:17~Dec Bezczelność watykańskiego kleru przechodzi wszelkie dopuszczalne granice. Okoliczni mieszkańcy, napiszcie pozew zbiorowy. Przestańcie się bać sąsiada, że n..ra wam na 16 listopada 2013 r. godz. 12:12~Seb STOP dzwonniczemu chuligaństwu! "Mieszkańcy osiedla Mickiewicza w Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej proszą proboszcza parafii św. Józefa o wyciszenie dzwonów. Duchowny ani myśli ustąpić. Nie pomogło nawet zebranie blisko stu podpisów w tej sprawie i nagłośnienie jej w kurii O problemie mieszkańców osiedla Mickiewicza pisaliśmy w marcu. Spora grupa osób narzeka na zbyt głośno rozbrzmiewające dzwony kościoła św. Józefa mieszczącego się przy ul. Filaretów. Po zmianie czasu pobudka godzinę wcześniej Ludzie skarżą się, że rano nie mogą się wyspać, a po południu odpocząć. Najgorzej jest w wakacje, kiedy w mieszkaniach okna są otwarte. Jednak i jesienią trzeba co najmniej dwa razy dziennie wysłuchać głośnego bicia dzwonów. Zazwyczaj rozbrzmiewają z głośników o i w niedzielę jeszcze częściej. - Teraz jest jeszcze gorzej, bo ksiądz zapomniał przestawić urządzeń na czas zimowy i pobudkę mamy o godzinę wcześniej, o Poza tym w niedzielę słychać każdą mszę świętą, tak jest głośno. Wiem, że część osób ze względu na hałas zrezygnowała nawet z mieszkania na osiedlu. Tak było z pewnym małżeństwem z naszego bloku. Problem istnieje, odkąd pamiętam, a blok wybudowano w 1971 roku - mówi Anna Gińko-Furmanik z wieżowca przy ul. Wallenroda, stojącego najbliżej kościoła. Ludzie nie wytrzymali. Zbierają podpisy Dzwony przeszkadzają także wielu innym mieszkańcom bloków przy ul. Wallenroda, Rymwida, Pana Tadeusza czy Grażyny. Już w 2010 roku zbierane były podpisy pod petycją w sprawie wyciszenia głośników, ale wtedy część ludzi nie chciała się narażać księżom i z akcji zrezygnowano." Odwagi, ludzie, są większe świętości np. spokojny sen starca !! Apel do kl...w - ODROBINĘ PRZYZWOITOŚCI !!00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 11:39~tomasz Dzwony biły nie bez powodu W Turbi zawita dzis relikwia Bł. Jana Pawła II00Sobota, 16 listopada 2013 r. godz. 10:55~wierny xxx - o dziwo masz poniekąd rację. Rano dzownią, aby przypomnieć Ci - Kto powinien być najważniejszy tego dnia i od czego powinieneś te dzień zacząć - do modlitwy. Później wszystko pójdzie zgodnie z planem i dzień minie 16 listopada 2013 r. godz. 10:44~xxx Z rana dzwonią, aby przypomnieć, przed wpadnięciem w pęd dnia codziennego, o odłożeniu paru złoty na daninę - żebyś nie szedł do kościoła z pustym portfelem, bo to 16 listopada 2013 r. godz. 10:04~frick fevji Już myślałem że na końcu będzie pisać ze to 16 listopada 2013 r. godz. 10:04~Miost0wy To zapytajcie ich jeszcze dlaczego dzwony bija codziennie o 5:30 jak jest cisza nocna. Wszystko w tym kraju kosciolowi wolno ?00
Co się dzieje? Bicie dzwonów, podobnie jak dźwięk syren przeważnie ogłasza jakieś ważne wydarzenie lub upamiętnia istotną rocznicę. Tak było np. 31 grudnia 2022 roku. W minioną
Tajemnicze bicie dzwonów o Witam! Kilka tygodni temu, o godzinie ok. 00:25 otwarłem okno, żeby przewietrzyć pokój przed snem. Po chwili usłyszałem bicie dzwonów. Spojrzałem na zegarek, godzina 00:30. Myślę sobie, co jest grane? Po dosłownie minucie równego dzwonienia, przestało. Powiedziałem o tym mojemu koledze, i on też to słyszał. Może ktoś jeszcze słyszał te "tajemnicze dzwony" oprócz mnie i kolegi, lub wie skąd one dochodzą. Słychać jakby dzwoniły z Krzyża na Miejskiej Górze, lecz brzmią trochę inaczej, tak jakby lekko przytłumione. No i dlaczego dzwonią o wpół do pierwszej w nocy, jak nie powinny. Odkąd je pierwszy raz usłyszałem minęły jakieś 3 tygodnie. Dzwonią one co noc, punktualnie 00:30.
. 53 775 595 11 671 522 190 795
co oznacza bicie dzwonów w nocy