All trademarks and logos are the exclusive property of their respective owners. Trademarks and logos are reproduced for information and historical accuracy of the models. Their us
NOWA KOLEKCJA OD DE AGOSTINI – „LEGENDY FSO”! W najnowszej kolekcji wydawnictwa De Agostini znajdziesz najbardziej popularne samochody z kultowej fabryki na Żeraniu, które przed laty jeździły po polskich drogach. Stanowiły one nieodłączny element krajobrazu tamtych czasów. Mimo że nie zawsze można było dotrzeć do oryginalnej dokumentacji aut FSO, dołożyliśmy wszelkich starań, by miniatury były jak najbardziej zbliżone do swoich wzorów. Kolory, proporcje, oznaczenia, rejestracje nasze modele w każdym detalu nawiązują do niezapomnianych samochodów sprzed lat!Zamów kolekcję na stronie – – używając kodu – FSOPROMO – i otrzymaj wyjątkowe prezenty tylko dla prenumeratorów!Z kultowej fabryki na Żeraniu, przez ponad 50 lat produkcji, wyjechało około 4 miliony pojazdów, które trafiły do 80. krajów na całym świecie. Przez te wszystkie lata FSO nazywano „skarbnicą wiedzy technicznej” – ilość zaprojektowanych modeli i prototypów była naprawdę unikatowa kolekcja, wydawana w Polsce po raz pierwszy, dzięki której te kultowe modele samochodów mogą być Twoje! Wszystkie modele zostały opracowane wyłącznie na potrzeby tej kolejnych numerach znajdziesz takie modele kultowych aut FSO jak: Warszawa 203P, Ogar 1500 LS, Syrena 104 F, Fiat 125P Kabriolet czy Polonez są metalowe z plastikowymi elementami, w skali 1:43, cechuje ja najwyższa jakość wykończenia i starannie odwzorowane detale, wiernie odwzorowane elementy wyposażenia wnętrza, zachowane proporcje. Wszystkie modele w kolekcji znajdują się na specjalnych podstawkach każdym kolejnym numerze znajdziesz (oprócz modelu) zeszyt z ciekawymi artykułami na temat poszczególnych zamówić prenumeratę, ponieważ oprócz niższej ceny, otrzymasz wyjątkowe prezenty. Wśród nich: 2 retro plakaty z kultowymi samochodami, segregator na zeszyty kolekcji, retro czapka z daszkiem, retro notatnik, brelok ofercie PREMIUM otrzymasz aż 8 dodatkowych modeli samochodów: FSO 125 straż, Polonez Caro straż pożarna, Warszawa 201s, FSO 125 taxi, WARSZAWA 203 taxi, Polonez Caro radiowóz, Warszawa 202 ambulans, Warszawa 223 kolekcję na stronie – – używając kodu – FSOPROMO – i otrzymaj wyjątkowe prezenty tylko dla prenumeratorów! de agostinifajny prezentFSOkolekcjaLegendy FSOmodele samochodówpolska motoryzacjaprlSamochody
W 1973 roku Polski Fiat 125p ustanowił trzy rekordy świata w jeździe trwałościowej. Próba odbyła się 15 czerwca 1973 roku na autostradzie pod Wrocławiem. Fiat 125 Jamnik dla Papieża
To niepowtarzalna okazja. Możecie stać się właścicielami prawdopodobnie najdłuższego Fiata 125p w Polsce. Tylko musicie go sobie sami skończyć. Jak być może wiecie w 1974 r. FSO zbudowało krótką serię przedłużanych Dużych Fiatów, tzw. Jamników. Zależnie od źródeł były to tylko sedany i kabriolety lub także kombi. Fabryczność tych ostatnich jest wątpliwa. Faktycznie, widziałem przedłużane kombiaki, ale to były raczej samodziały. Siedmioosobowe kanty powstawały przez zespawanie ze sobą dwóch karoserii i wzmocnienie podłogi. Miały sześć drzwi i standardowe silniki 1500. Trafiały głównie do instytucji turystycznych. Kabriolet brał udział w otwarciu Trasy Łazienkowskiej, jechał nim wówczas Edward Gierek. Czemu o tym piszę? Auto, które teraz jest na sprzedaż przypomina Jamnika, ale tylko pobieżnie. Oryginalne przedłużane Fiaty miały rozstaw osi wynoszący 340 cm. Czyli o 89,4 cm większy od oryginału. Tymczasem kant z Sobolewa został przedłużony aż o 245 cm! Biorąc pod uwagę to, ze raczej w obu przypadkach nawisy są fabryczne, to oferowany na Marketplace Fiat jest dłuższy o 155,6 cm od prawdziwego Jamnika. Mamy tu do czynienia z prawdopodobnie najdłuższym Fiatem 125p jaki powstał. Źródło: MarketplaceAutor: Marek Ł. To nie koniec różnic. Poza tym oferowane za 20 tys. zł auto ma tylko pięć drzwi. Miejsca w dospawanej części można zając tylko wsiadając przez dostawione dodatkowe przednie drzwi po prawej stronie. Po lewej jest tylko długaśne okno. Z krótkiej rozmowy ze sprzedawcą wynika, że auto jest jeszcze nieukończone. Nie tylko nie ma założonej zewnętrznej galanterii, ale także wnętrze jest w proszku, zwłaszcza w dostawionym fragmencie. Pewnym pocieszeniem może za to być swap silnika. Ten konkretny Fiat ma motor DOHC z Forda Sierry z wtryskiem. To zdecydowanie mądra przeróbka biorąc pod uwagę zwiększoną masę. Także stan blacharski ponoć nie budzi zastrzeżeń. Po przedłużeniu auto nie jeździło. Niestety mam pewne podejrzenia dlaczego projekt został przerwany. Na pierwszym zdjęciu w ogłoszeniu auto sprawia wrażenie zginającego się w dół na środku. Coś być może poszło nie tak przy wyliczaniu obciążenia przy tak dużym przedłużeniu, może zabrakło odpowiednio sztywnych wzmocnień. Ewentualnie to tylko moje niewprawne oko. Źródło: MarketplaceAutor: Marek Ł. Pomijając jednak ten mankament za 20 tys. zł możecie stać się właścicielami najdłuższego istniejącego Fiata 125p. Do tego kosztuje o wiele mniej niż prawdziwy Jamnik. A jeśli nawet konstrukcja się gnie, kogo by obchodziły takie drobnostki. Ważne, żeby mieć najdłuższego! (sam nie wierzę, że napisałem ten suchar) Zdjęcie główne pochodzi z ogłoszenia na Marketplace. Jego autorem jest Marek Ł. Fiat 125P Kabriolet plus gazetka Legendy FSO 1:43. -25%. 100,00 zł. cena z 30 dni. 75, 00 zł. Prywatny sprzedawca. Promowane. KUP TERAZ z Allegro Lokalnie. Przejdź doPolska opcja przepadła, w tym momencie pojawił się FiatW Polsce Fiat 125p debiutuje kilka miesięcy po Turynie!Europejska kariera? Na drodze stanęła Finlandia…Fiat 125p MR`75 – lifting czyni cuda?Fiat 125p Jamnik to Maybach PRL-u!Fiat 125p może kojarzyć się przede wszystkim z PRL-owym samochodem dla ludu. Nie był jednak tak naprawdę ani PRL-owy, ani tym bardziej dla ludu. A to nie jedyne ciekawostki, które dotyczą gustownego sedana. Wiedzieliście o tym, że jego silnik zbudował człowiek odpowiedzialny za motory dla F1 w Ferrari, w brytyjski plebiscycie pokonał nawet Toyotę Corollę, a jeden z jego konceptów zapowiedział sylwetkę Lotusa Esprita? To teraz już wiecie… Lata sześćdziesiąte były czasem motoryzacyjnie trudnym dla polskich kierowców. O ile Niemcy mieli do dyspozycji nowoczesnego Opla Kadetta A, Francuzi finezyjne Renault Dauphine, a Szwedzi zmyślnie zaprojektowane Volvo 140, o tyle w Polsce cały czas produkowana była FSO Warszawa. Choć auto miało niezwykle szykowną karoserię, technologicznie pamiętało czasy przedwojenne. A to sprawiało że władza ludowa nie mogła dłużej udawać, iż nadwiślańska motoryzacja nie wymaga zmian. Uświadomienie sobie problemu spowodowało, że zaczęto rozglądać się za nowym samochodem. W pierwszej kolejności brana była pod uwagę koncepcja, która zakładała opracowanie nowego pojazdu przez polskich inżynierów. I pomysł nie był wcale zły. Konstruktorzy zatrudniani chociażby przez FSO mieli głowy pełne pomysłów. Puste niestety były kasy działów zajmujących się badaniami i rozwojem. A to nie sprzyjało wszechstronnemu przygotowaniu dopracowanego technologicznie samochodu. W dużej mierze dlatego początkowy plan dygnitarzy został odrzucony, a projekty takie jak Syrena 110 czy Warszawa 210 trafiły do kosza. Polska opcja przepadła, w tym momencie pojawił się Fiat I wtedy na tapecie pojawił się wariant zagraniczny. A za tym optowała niezwykle sprzyjająca tendencja. Otóż w latach sześćdziesiątych marki zachodnie poszukiwały w bloku wschodnim partnerów, którzy są zainteresowani zakupem licencji na produkcję samochodu. Do rozmów z PRL-owymi dygnitarzami zasiedli przedstawiciele Renault i Fiata. Francuzi niezwykle szybko odpadli i zrobili to w stu procentach na własną prośbę. Ich propozycja finansowa była ponoć zbyt wygórowana, a przez to nie do przyjęcia. Negocjacje z Włochami dotyczyły modeli 1300 i 1500. Rozmowy poszły na tyle dobrze, że już 22 grudnia 1965 roku podpisana została umowa na zakup licencji i dokumentacji technicznej. W kwietniu 1966 roku porozumienie zostało zatwierdzone przez Radę Ministrów. I gdy wszystko wydawało się dopięte na ostatni guzik, nagle pojawił się impas. Okazało się że Polacy zmienili zdanie. Nagle postanowili ująć w licencji całkowicie nowy model. Postawa PRL-owych negocjatorów była ryzykowna. Ostatecznie jednak popłaciła. Do FSO trafiły bowiem plany Fiata 125 – najnowszego samochodu, który w Turynie miał zadebiutować zaledwie kilka miesięcy przed Żeraniem. Nowy sedan kosztował dosłownie dzban złota. Za licencję i maszyny władza ludowa musiała zapłacić w sumie prawie 32,5 miliona dolarów. A kwota w realiach lat sześćdziesiątych wydawała się abstrakcyjna. Wydatek bez wątpienia obciążył budżet, jednak przyniósł szereg korzyści. Pomijając nowoczesny samochód, pozwolił na zmodernizowanie przemysłu motoryzacyjnego w Polsce. FSO musiało odejść od koncepcji, która zakładała produkcję pełnego samochodu w jednym zakładzie. Za sprawą Fiata 125 na Żerań zaczęto przywozić gotowe podzespoły z innych fabryk. Poza tym polscy technicy otrzymali nową wiedzę – a wszystko za sprawą szkoleń w Turynie, które miały miejsce w roku 1966. W Polsce Fiat 125p debiutuje kilka miesięcy po Turynie! Wielki dzień nadszedł 28 listopada 1967 roku. To wtedy pierwszy Fiat 125p opuścił linię produkcyjną zakładu FSO. Przez pierwsze tygodnie montownia działała na wolnych obrotach. Seryjny montaż tak naprawdę wystartował dopiero w roku 1968. Pod koniec lat sześćdziesiątych sedan z Italii mógł robić wrażenie i przyciągać spojrzenia. Przystojna, kwadratowa karoseria urzekała za sprawą zalotnego spojrzenia oraz chromowanego grilla. W ówczesny kanon stylistyczny idealnie wpisywały się również delikatne przetłoczenia. Fiat 125p Fiat 125p Fiat 125p Fiat 125p Fiat 125p Fiat 125p Fiat 125p Fiat 125p Fiat 125p Fiat 125p Fiat 125p Fiat 125p Fiat 125p w komfortowych warunkach przewoził czterech dorosłych pasażerów oraz oferował bagażnik o pojemności 360 litrów. Napęd był rozwiązany w sposób klasyczny – silnik umieszczono wzdłużnie z przodu, a moc trafiała na tylne koła. Początkowo limuzyna była napędzana 1,3-litrowym silnikiem benzynowym z łańcuchowym rozrządem, dysponującym stadem 60 koni mechanicznych. Dwa lata po rozpoczęciu produkcji do gamy dołączył motor 1,5-litra o mocy 70 koni mechanicznych. Obydwie jednostki miały ten sam rodowód. Zbudował je mistrz – Aurelio Lampredi. To postać o tyle ciekawa, że zanim zaczął pracować dla Fiata, budował silniki na potrzeby F1 dla Ferrari! Władza ludowa miała wielkie plany w stosunku do Fiata 125p. Dygnitarze liczyli na to, że auto stanie się eksportowym hitem. O ile zazwyczaj deklaracje tego typu ograniczały się do samych deklaracji. W tym przypadku było inaczej. Polacy wiedzieli, że mają w rękach prawdziwie „gorący towar”. W końcu we Włoszech 125 zadebiutował zaledwie kilka miesięcy przed Żeraniem. Pierwszym punktem światowej ekspansji miało być zbudowanie europejskiej sieci sprzedaży. Europejska kariera? Na drodze stanęła Finlandia… Na początek FSO pojawiło się w Finlandii. Kraj Finów miał otworzyć drzwi na świat, a okazał się ostatnim przystankiem na drodze. Polacy dosyć szybko wdali się w konflikt z regionalnym importerem Fiata. Problemy początkowo wydawały się drobne, ostatecznie jednak skutecznie zniechęciły PRL-owych dygnitarzy do dalszych działań. Choć sieci sprzedaży zbudować się nie udało, eksport miał duży udział w ogólnym zbycie Fiata 125p. Sedan trafiał w sumie na 80 rynków świata, z czego najchętniej był kupowany przez mieszkańców Jugosławii, Czechosłowacji, Węgier, Wielkiej Brytanii, Bułgarii i NRD. Spory wolumen eksportu sprawiał, że na twarzy szefów FSO rysował się uśmiech. Ten nie był jednak jedyną gwarancją zagranicznego sukcesu polskiego Fiata. Auto – w co być może ciężko dzisiaj uwierzyć – było też nagradzane! Brytyjski magazyn motoryzacyjny „What Car?” uznał, że Fiat 125p kombi jest najlepszym samochodem w swojej klasie. Za sprawą niezwykle korzystnej relacji ceny do wartości model wygrał z Mazdą 818 oraz Toyotą Corollą. Fiat 125p w realiach lat sześćdziesiątych był niezwykle nowoczesny. Mimo wszystko polscy inżynierowie chcieli wtrącić do konstrukcji kilka swoich akcentów. Stąd częste modernizacje auta. Aby właściciele mogli odnaleźć się w poszczególnych wersjach, te zaczęto określać skrótem MR z oznaczeniem roku. Kolejne unowocześnienia wprowadziły do konstrukcji sedana dźwignię zmiany biegów wystającą z podłogi, bezobsługowy wał napędowy, zamknięty układ chłodzenia, pasy bezpieczeństwa, korektor dostosowujący siłę hamowania tyłu do obciążenia osi, a także radio, elektryczny spryskiwacz szyb, blokadę kolumny kierowniczej oraz ogrzewanie tylnej szyby. Fiat 125p MR`75 – lifting czyni cuda? Najbardziej znacząca modernizacja miała miejsce w roku 1975. Fiat 125p otrzymał wtedy nową atrapę chłodnicy, szersze klosze kierunkowskazów, duże lampy z tyłu, ogumowane zderzaki oraz listwy boczne. W kabinie pojawiła się nowa deska rozdzielcza dająca możliwość montażu – uwaga! – opcjonalnego obrotomierza. Poza tym inżynierowie zastosowali zamykany schowek przed siedzeniem pasażera, usprawnili działanie nawiewów oraz wzmocnili silniki. Teraz moc jednostki 1,3 litra wynosiła 65, a 1,5 litra 75 koni mechanicznych. Choć modele MR`75 zostały unowocześnione, po Dużym Fiacie coraz mocniej było czuć wiek. Pojawiające się zmarszczki nie były jednak wyłącznymi zmartwieniami. Poza tym po roku 1977 mocno spadła jakość montażu auta. Mimo wszystko szefowie FSO robili dobrą minę do złej gry. Dlatego w roku 1978 lista wyposażenia wzrosła o kilka nowych pozycji. Kupujący mógł zamówić chociażby system sygnalizujący uszkodzenie układu hamulcowego. Poza tym w tym samym roku z klapy bagażnika zniknął zamek – pozostało po nim jednak charakterystyczne wgłębienie. Fiat 125p Jamnik Fiat 125p Jamnik Fiat 125p Jamnik Fiat 125p Jamnik Fiat 1100 Coupe Fiat 125p kombi Fiat 125p kombi Fiat 125p sanitarka Fiat 125p pick-up Fiat 125p pick-up Fiat 125p pick-up 1 stycznia 1983 roku miał stanowić czarną kartkę w historii Fiata 125p. To tego dnia kończyła się włoska licencja. Władza ludowa miała jednak inny plan. W miejscu plakietki Fiat zamontowany został znaczek FSO. A to pozwoliło na utrzymanie dalszej produkcji. Duży Fiat nie mógł zejść ze sceny niepokonany i dogorywał aż do 29 czerwca 1991 roku. Zemścił się jednak na komunistycznych dygnitarzach – w końcu dotrwał aż do zmian ustrojowych. Jak wypadł bilans sprzedaży? Wiśniowe kombi opuszczające montownię jako ostatnie było 1 445 699 Dużym Fiatem. Jaki był udział eksportu? Za granicę wyjechało 586 376 aut. Fiat 125p Jamnik to Maybach PRL-u! W 24-letniej historii Fiata 125p nie brakuje ciekawych epizodów. Dla przykładu od 1972 roku auto było produkowane jako kombi i sanitarka, a roku 1975 jako pick-up. Wersje seryjne miały duże znaczenie, ale jeszcze większe przypisuje się dzisiaj rewolucyjnym konceptom zbudowanym na bazie włoskiego sedana. W roku 1974 powstał model o nazwie Jamnik. To nic innego jak przedłużona wersja, która powstawała w wyniku zespawania odpowiednio uciętych dwóch karoserii. Auto otrzymywało trzy pary drzwi, dawało możliwość zabrania na pokład 7 pasażerów oraz miało rozstaw osi na poziomie 340 cm. To niemalże tyle samo ile oferował Maybach 57! Fiat 125p Jamnik powstał w krótkiej serii kilkudziesięciu sztuk i trafił głównie do biur podróży oraz instytucji państwowych. Najbardziej znaczący koncept został zbudowany w roku 1973. Fiat 1100 Coupe otrzymał nadwozie projektu Zbigniewa Wattsona, które łudząco przypominało debiutującego trzy lata później Lotusa Esprit! Auto zostało zaprezentowane w roku 1974 podczas wystawy zorganizowanej z okazji 30-lecia PRL-u i niestety nie zdobyło uznania władzy ludowej. 4-miejscowego coupe nie uratowały nawet zachwyty widzów obecnych podczas pokazu. Auto powstało w jednym egzemplarzu i ten jeden egzemplarz został szybko zniszczony. Była w Polsce grupa zapaleńców – z synem premiera Andrzejem Jaroszewiczem na czele – która widziała oczami wyobraźni sportową karierę Fiata 125p. Planów nigdy jednak nie udało się ziścić. Auto nie odniosło sukcesu ani w rajdzie Monte Carlo, ani Akropolis czy Press on Regardless. Wpisało się za to do księgi rekordów. W roku 1973 Duży Fiat jeździł bez przerwy przez ponad dwa tygodnie po podwrocławskiej autostradzie. W tym czasie pokonał 50 tysięcy kilometrów jadąc ze średnią prędkością wynoszącą nieco ponad 138 km/h. Fiat 125p sprawił, że Polacy wreszcie mogli poczuć przyjemny powiew świeżości motoryzacyjnej z Zachodu. To było auto przystojne, nowoczesne i zdecydowanie nadążające za trendami lat sześćdziesiątych. Co więcej, przyniosło krajowi nad Wisłą nieoczekiwany skutek. Stanowiło impuls do modernizacji rodzimego przemysłu, dało szansę na przepuszczenie eksportowej ekspansji oraz ponownie stymulowało kreatywność inżynierów. Wielka szkoda jest taka, że konstrukcji Dużego Fiata tak naprawdę nigdy gruntownie nie zmodernizowano. A to co było nowoczesne podczas premiery w roku 1967, od dawna było archaizmem w momencie zamknięcia produkcji w roku 1991.

500 грн.: 500 грн.: Автолегенды. fso fiat 125p jamnik otwarty. Модели без журналов. Цена указана за одну модель.

29 czerwca 1991 roku z taśmy zjechał ostatni "duży fiat". Przez 24 lata produkcji powstało prawie półtora miliona egzemplarzy. Ponad połowa trafiła na eksport do 80 krajówPowrót Polskiego Fiata nastąpił po 26-letniej przerwie. W połowie roku 1965 ówczesny dyrektor naczelny Zjednoczenia Przemysłu Motoryzacyjnego, Tadeusz Wrzaszczyk, wraz z najbliższymi współpracownikami - przystąpili do działań mających na celu rozbudowę Fabryki Samochodów Osobowych na Żeraniu i uruchomienie w niej produkcji nowoczesnego samochodu. Produkowana od 1951 roku Warszawa była mimo przeprowadzanych wielokrotnie modernizacji pojazdem przestarzałym. Rozważane były dwie opcje, rozwój nowych produktów FSO, bądź wykupienie licencji na nowoczesny samochód zagraniczny. Mimo stworzenia prototypów Warszawy 210 i Syreny 110 zdecydowano się na wybór drugiej opcji. Negocjacje prowadzono z Renault i Fiatem, ostatecznie zdecydowano się na włoskie grudnia 1965 roku zawarto umowę między Fiatem a Motoimportem - centralą handlu zagranicznego reprezentującą wówczas polski przemysł motoryzacyjny - na uruchomienie w FSO produkcję nowoczesnego samochodu osobowego. Wybór padł na samochód, którego część mechaniczna wywodzi się z produkowanego w Turynie Fiata 1300/1500, karoserię i układ hamulcowy przejęto zaś z modelu 125. Umowa zawarta z Fiatem weszła w życie w lutym 1966 roku. Miliardy złotych, miliony dolarówPoczątkowo planowano wprowadzenie pojazdu w całości opartego na Fiacie 1300, jednak w maju 1966 roku podpisano aneks do umowy, na mocy którego strona włoska przekazała bezpłatnie licencję na produkcję samochodu z nadwoziem oraz układem hamulcowym z nowego Fiata 125. Polski pojazd nie miał więc odpowiednika wśród produkowanych w Turynie, ułatwiło to uzyskanie ważnych dla strony polskiej uprawnień eksportowych na rynki zachodnie oraz uprawniało do używania marki Fiat w samochód z Żerania został wypuszczony tylko parę miesięcy później od włoskiego 125. Wzorem producentów z zachodniej Europy zrezygnowano z produkcji całego samochodu w jednym zakładzie, poszczególne podzespoły wytwarzane były przez osobnych podwykonawców. W drugiej połowie 1966 roku rozpoczęła się przeprowadzana na szeroką skalę akcja szkoleniowa polskich techników w zakładach Fiata. Łączny koszt zakupu licencji i maszyn wyniósł 2,764 mld złotych oraz 32,450 mln postęp niezbędnyFiat 125p jamnik. Wikimedia CommonsPolski Fiat 125p MR'72.(fot. Wikimedia Commons)Wkrótce rozpoczęto proces modernizacji warszawskiej fabryki. Do produkcji nowego samochodu potrzebne były nowoczesne i precyzyjne maszyny. Zostały one zakupione od europejskich i amerykańskich producentów. Przy realizacji licencji brało udział ponad 150 przedsiębiorstw z branży elektronicznej, hutniczej, motoryzacyjnej oraz podstawie zawartej umowy, Fiat przygotował dla Polski model 125p. Był to średniej klasy sedan wyposażony w klasyczny układ napędowy - zamontowany z przodu silnik napędzał tylne koła. Polski 125p różnił się od włoskiego okrągłymi kloszami świateł zamiast kwadratowych oraz inną atrapą chłodnicy, brakiem chromowanych listw bocznych i innym przetłoczeniem na masce silnika i klapie bagażnika. Niewątpliwie, na tle produkowanej wówczas Warszawy i Syreny, Fiat 125p był niezwykle nowoczesny. Pierwszy "duży fiat" zjeżdża z taśmyFSO 125p jako radiowóz MO (w tle Nysa 522). Wikimedia CommonsFSO 125p z kierownicą po prawej stronie.(fot. Wikimedia Commons)Pierwsza seria Polskich Fiatów 125p opuściła żerańską fabrykę w roku 1967. Poziom produkcji wzrastał z roku na rok, 50 000 egzemplarzy rocznie przekroczono w 1971 roku, 100 000 zaś w 1974. Szczytowy był rok 1976, kiedy powstało 116 940 sztuk modelu. Od tego momentu poziom produkcji zaczął spadać, ponowny wzrost nastąpił w latach napędu użyto czterosuwowego, czterocylindrowego silnika o pojemności 1,3 litra opracowanego przez Aurelio Lamprediego. Samochód wyposażono w instalację elektryczną o napięciu 12 V, ładowanie zapewniał alternator o mocy 580 W. Silnik zblokowany był z w pełni zsynchronizowaną, czterobiegową, manualną skrzynią modelu zastosowano nowoczesne hamulce tarczowe. Układ sterowany był hydraulicznie, wyposażono go dodatkowo w mechanizm wspomagający. Zawieszenie tylne było układem zależnym, wykorzystano w nim resory piórowe i amortyzatory teleskopowe. Wewnątrz zastosowano obite sztuczną skórą fotele. Na desce rozdzielczej znajdowało się osiem prostokątnych kontrolek oraz poziomy prędkościomierz z charakterystycznym drugim roku po rozpoczęciu produkcji, do gamy jednostek napędowych dołączono motor o pojemności 1,5 litra. Zmodyfikowano także konstrukcję gaźnika oraz wentylatora chłodnicy. Wprowadzone zmiany zaowocowały wzrostem mocy o 10 koni mechanicznych, samochód mógł rozpędzić się do prędkości ponad 150 km/ był wciąż udoskonalany. W 1971 roku wprowadzono bezobsługowy wał napędowy, wzmocniony tylny most oraz dolną osłonę komory silnika. Wraz z modelem MR'72 zastosowano zamknięty układ chłodzenia, zmodernizowany dwuobwodowy układ hamulcowy na miejsce starego jednoobwodowego, wyposażony w korektor dostosowujący sił hamowania osi tylnej do jej obciążenia oraz pasy bezpieczeństwa z przodu. Pickup, kombi, sanitarka...Polski Fiat 125p Coupé. Wikimedia CommonsFiat 125p jamnik.(fot. Wikimedia Commons)W 1972 roku produkcję samochodu FSO Syrena przeniesiono z Żerania do Bielska-Białej. W ten sposób zwolniono powierzchnię pod produkcję modeli PF 125p: pickupa, kombi i sanitarki. Wzrastać zaczęła także liczba samochodów eksportowanych, Polski Fiat 125p został zaprezentowany nawet na wystawie w Nowym Jorku, w 1974 roku rozpoczęto eksport na rynek 1974 roku samochody wyposażano w nowy system kierowniczy. Zmniejszono średnicę koła kierownicy, zaczęto używać dzielonej kolumny kierownicy - zwiększało to bezpieczeństwo kierowcy w razie wypadku. Zastosowano także nowe dźwigniowe przełączniki świateł, kierunkowskazów i wycieraczek z programatorem. Prędkościomierz został wyskalowany do 180 km/ tym samym okresie przygotowano dwie limitowane serie 125p, 1600 Monte Carlo i 1800 Akropolis. Zastosowano w nich silniki, które generowały moc nawet 105 KM co pozwalało na osiągnięcie 170 km/h. Na wersjach tych startowano w rajdach krajowych i roku 1975 przeprowadzono największą zmianę w historii modelu, nowa wersja została nazwana MR'75. Charakteryzowała się zmodernizowaną ścianą przednią nadwozia (nowa atrapa chłodnicy, inne ramki reflektorów, szerokie klosze kierunkowskazów i lamp pozycyjnych) jak i ścianę tylną (w miejsce wąskich pionowych kloszy zastosowano szerokie umieszczone poziomo, nieco zmieniono kształt klapy bagażnika). Usunięto boczne lampy kierunkowskazów. Modyfikacjom poddano także wnętrze, zastosowano nowy typ deski rozdzielczej z czarnego tworzywa sztucznego. Pod deską ulokowano dwie półki na małe przedmioty oraz zamykany schowek. Oprócz tego w fotelach przednich zaczęto montować zagłówki regulowane. Fiat popularny, standardowy oraz luksusowyPod koniec roku 1976 przygotowano kolejny zestaw modyfikacji dla samochodu. Uchylne szybki w drzwiach przednich zastąpiono stałymi, usunięto rozkładany podłokietnik tylnej kanapy. W roku 1977 powstała niewielka seria egzemplarzy ze zmodyfikowaną ścianą przednią wyposażoną w prostokątne reflektory sprowadzane z NRD. Od tego samego roku rozpoczęło się stopniowe zubażanie samochodów opuszczających fabrykę i spadek ich roku 1978 wprowadzono do produkcji Poloneza, następcę 125p. Początkowo planowano zakończenie produkcji przestarzałego już PF 125p, jednakże oba samochody produkowane były jednocześnie przez prawie 13 kolejnych lat. Rozpoczął się proces ujednolicania konstrukcji obydwu samochodów. Do Polskiego Fiata 125p adaptowano nowocześniejsze elementy konstrukcyjne z Poloneza. Dostępne były wówczas trzy wersje modelu: popularna, standardowa oraz popularny został pozbawiony: obrotomierza, zapalniczki, kołpaków kół, listew bocznych na drzwiach, podłokietników, zagłówków, programatora pracy wycieraczek oraz listew ozdobnych na progach. Wersja luksusowa w stosunku do standardowej była bogatsza o: wzmocniony silnik ogrzewaną tylną szybę, przednie lampy przeciwmgłowe halogenowe, pasy i fotele z Poloneza, radioodbiornik Skald, sprzęgło z centralną sprężyną oraz tylną kanapę z tekstylnym obiciem. 1 stycznia 1983 roku wygasła umowa licencyjna między Fiatem a FSO, w związku z tym musiano zmienić nazwę auta na FSO 125p. Wiązało się to z wprowadzeniem nowego znaczka na kracie wlotu powietrza oraz usunięciem tabliczki "Licencja Fiat" z prawego przedniego nadkola. Od roku 1984 w 125p zaczęto montować silniki pochodzące z Poloneza, rok później wprowadzono skrzynie 5-biegowe. W 1986 powstała krótka seria FSO 125p z silnikami wysokoprężnymi konstrukcji Volkswagena. Model ten był w stanie osiągnąć prędkość maksymalną rzędu 125 km/h przy średnim zużyciu paliwa 7,5 l na 100 km. Ostatnią modernizacją była zmiana prędkościomierza w czerwcu 1988 - zamiast charakterystycznego poziomego z ruchomym paskiem zastosowano okrągłe oparciu o kombi stworzono sanitarkę przeznaczoną dla służby zdrowia. W pojeździe zamontowano wysuwane nosze, obok fotel dla lekarza, na dachu znalazł się dodatkowy wywietrznik oraz "kogut". W tylnej części zastosowano dodatkowe krzesło dla sanitariusza lub pielęgniarki, wnętrze pojazdu wykończone było błękitną tapicerką ze pickup był natomiast połączeniem Fiata 125p i Fiata 125p Kombi została po raz pierwszy zaprezentowana w roku 1972, do produkcji trafiła trzy lata później. Przednia część pojazdu nie różniła się od wersji osobowej, zmiany widoczne były od środkowego słupka nadwozia, za przednimi fotelami znajduje się ściana odgradzająca część pasażerską od towarowej. Podwozie pick-up charakteryzowało się wzmocnioną konstrukcją, wytrzymalsza była tylna oś z grubszymi piórami resorów, zastosowano inny typ tylnego mostu oraz ogumienia. Pick-up dostępny był zarówno z silnikiem 1300 jak i 1500. Wersja przechodziła te same modernizacje i zmiany co tego samochodu został FSO Polonez Truck wprowadzony do produkcji w 1988 roku."Duży fiat" na 101 sposobówFSO 125p jako radiowóz MO (w tle Nysa 522).(fot. Wikimedia Commons)W połowie lat 70. rozważano wprowadzenie odmiany pick-up przygotowanej z myślą o rynku północnoamerykańskim. Nowy samochód miał być wyposażony w zderzaki podobne do tych z Volvo 164, silnik V4 i skrzynię biegów z Forda spełniający ostrzejsze normy spalin oraz inną konstrukcję układu zawieszenia. Powstał jednak tylko jeden egzemplarz prototypu. W 1975 roku testowano w USA trzy pojazdy 125p, tylko pick-up po odpowiednich modernizacjach spełnił wymogi DOT/EPA. Sprawa eksportu 125p na rynek północnoamerykański upadła jednak ostatecznie w 1980 bazie Polskiego Fiata 125p konstruowano także chyba najpopularniejsze radiowozy dla Milicji Obywatelskiej. Od wersji cywilnej pojazd różnił się: radiostacją i szybą odgradzającą przednie i tylne siedzenia wewnątrz, syreną alarmową i sygnałem świetlnym oraz przednimi światłami przeciwmgielnymi w roku 1971 opracowano prototyp wersji z nadwoziem typu coupé, które zaprojektował Zdzisław Wattson. Pojazdem miały podróżować cztery osoby na dwóch rzędach siedzeń. W porównaniu z wersją sedan, powiększono szerokość ogumienia oraz zastosowano wzmocniony silnik pozwalający na osiągnięcie prędkości maksymalnej w granicach 170 km/h. Klinowate nadwozie zaprojektowane przez Wattsona wyposażono w chowane przednie reflektory. Samochód nie został wdrożony do produkcji seryjnej i okazał się kolejnym niewypałem FSO. Fantazja instruktorów w eksploatacji "dużego fiata" wydawała się nie mieć granic. Ich kolejnym pomysłem była wersja cabrio, którą zaprezentowano na wystawie "Warszawa XXX" w 1974 roku. Wersja ze zdejmowanym brezentowym dachem ta cechowała się dłuższymi drzwiami, wzmocnioną podłogą oraz nową deską rozdzielczą i pasem tylnym nadwozia. Po raz kolejny prototyp nie znalazł uznania u roku 1974 powstała krótka seria przedłużanych 125p, tak zwanych jamników. Cechowały się one rozstawem osi równym 340 cm, 6-drzwiowym nadwoziem i 7-osobowym wnętrzem. Powstawały poprzez zespawanie dwóch karoserii, wzmocnienie podłogi i zaadaptowanie zawieszenia z wersji kombi. Samochód występował jako kabriolet, sedan i kombi, jednostkę 1500 przejęto bez większych zmian ze standardowej wersji. Powstało tylko kilkadziesiąt egzemplarzy. Przedłużane pojazdy trafiały głównie do biur turystycznych. Jako efekt uboczny rozcięcia dwóch pojazdów i pozbawienia ich podłogi powstała także skrócony wariant modelu (kaczorek), nie jest jednak pewne czy… był on w stanie GTJ W Ośrodku Sportu Samochodowego przy FSO planowano wprowadzenie kolejnej po Akropolis i Monte Carlo odmiany samochodu charakteryzującej się jeszcze lepszymi osiągami. Powstały dwa modele wyposażone w silnik 2000 DOHC z Fiata 132p o mocy 112 KM. Pozwalał on na osiągnięcie prędkości do 185 km/h. Jeden z prototypów w późniejszym czasie wyposażono w silnik o mocy 198 KM co sprawiało, że 125p mógł rozpędzić się w zależności od ustawień nawet do zawrotnej jak na owe czasy prędkości 240 km/ nie coupe to… Ogar?Polski Fiat 125p Coupé.(fot. Wikimedia Commons)W roku 1977 zaprezentowano pojazd z nadwoziem stworzonym przez Cezarego Nawrota. Jako źródło napędu użyto silnika 1500 o mocy 82 KM. Powstał tylko jeden egzemplarz prototypu, w ramach testów przejechał ponad 70 000 km. Samochód był bliski wprowadzenia do produkcji, planowano roczną produkcję na poziomie 10 000 egzemplarzy. Nie doszło to jednak do skutku, głównie ze względu na plany wprowadzenia na rynek Poloneza i brak zapotrzebowania w Polsce na samochód sportowy. Sportowy fiat jednak całkiem nieźle radził sobie na arenie sportów celu wdrożenia nowego modelu do sportu przy FSO utworzono Ośrodek Sportu Samochodowego. Pierwszy start 125p w Rajdzie Monte Carlo miał miejsce w 1971 roku. Początki były trudne, z dwóch polskich załóg żadna nie ukończyła zmagań. Rok później załoga złożona z Roberta Muchy i Lecha Jaworowicza zajęła w klasyfikacji generalnej 24. Monte Carlo 1973 kierujący 125p Robert Mucha zajął 35. miejsce w klasyfikacji generalnej, oprócz niego startowały także załogi: Marian Bień i Janusz Wojtyna (41. w klasyfikacji generalnej), Andrzej Jaroszewicz i Andrzej Szulc oraz Maciej Stawowiak i Lech Jaworowicz nie ukończyli sukces Polski Fiat odniósł w 1975 roku. Maciejowi Stawowiakowi i Janowi Czyżykowi udało zająć się wysoką 12. pozycję w klasyfikacji generalnej. Polska załoga w składzie Andrzej Jaroszewicz i Andrzej Szulc wzięła udział w 1972 roku także w 20. Rajdzie Akropolis, gdzie ukończyli rywalizację na 11 roku 1973 zespół FSO wystartował w amerykańskim rajdzie Press on Regardless będącym jednocześnie eliminacją do mistrzostw świata. Wystartowały trzy załogi, najlepiej spisali się Robert Mucha i Ryszard Żyszkowski zajmując 1. pozycję w swojej klasie i 6. w klasyfikacji roku 1973 Rajd Polski był 7. rundą Rajdowych Mistrzostw Świata. Zmagania ukończyły tylko 3 z 62 drużyn, Maciej Stawowiak i Jan Czyżyk zajęli Polskim Fiatem 125p trzecią hit FSONasr 125 jako kairska taksówka(fot. momo / Wikimedia Commons [2])Polski Fiat 125p eksportowany był do 80 krajów na całym świecie. Początkowo model sprzedawano w Czechosłowacji, NRD i na Węgrzech. W późniejszym czasie do odbiorców dołączyły kraje takie jak: Australia, Holandia, Finlandia, Liban, Francja, Szwajcaria, RFN, Islandia, Irak, Kolumbia, Indonezja czy Wielka Brytania. Na eksport przeznaczono łącznie 874 966 po uruchomieniu produkcji modelu w Polsce podjęto się utworzenia europejskiej sieci sprzedaży. Po podpisaniu pierwszego kontraktu na eksport do Finlandii doszło do konfliktu z tamtejszym importerem Fiata, kontrakt licencyjny zezwalał jednak Polakom na eksport 125p na rynki od Mazdy i Toyoty?W roku 1977 Polski Fiat 125p w wersji kombi zajął pierwsze miejsce w rankingu brytyjskiego magazynu motoryzacyjnego "What Car?" na najlepszy samochód kombi w cenie do 3000 funtów. Wybrany został spośród 24 pojazdów, wygrał przez najlepszy stosunek ceny do jakości, pokonując przy tym samochody takie jak Mazda 818, Datsun 120Y czy Toyota roku 1987 przeprowadzono test eksportowej wersji FSO 125p kombi - FSO Montany. Skrytykowana została archaiczna konstrukcja pojazdu oraz zła jakość wykonania. Źle oceniono także układ zawieszenia oraz przestarzały silnik zużywający za dużo paliwa - na trasie, przy prędkości 125 km/h wynosiło ono 12,7 l / 100 km, a w cyklu miejskim 12,6 l / 100 rekordów i kinaW roku 1973 ośmiu kierowców pobiło Polskim Fiatem 125p trzy rekordy długodystansowe samochodów turystycznych w klasie do 1500 centymetrów sześciennych. Udało się tego dokonać 15 czerwca na odcinku podwrocławskiej autostrady na trasie z Wrocławia do Legnicy. Poprzedni rekord ustanowiony został w roku 1952 przez samochód Simca Aronde. Uzyskana średnia prędkość przejazdu równa 138 km/h pozwoliła na pobicie rekordu na dystansach: 25 000 (23 czerwca) i 50 000 km (27 czerwca) oraz 25 000 mil należący wcześniej do Forda przygotowany do bicia rekordu różnił się nieco od wersji fabrycznej. Najpoważniejszą modyfikacją było zastosowanie 5-biegowej skrzyni biegów z nadbiegiem co pozwalało na podróż z wysoką prędkością przy dopuszczalnych obrotach silnika. Tak przygotowany samochód był w stanie rozpędzić się do około 175 km/ Fiat 125p występował także w większości polskich filmów i seriali. Akcja "Zmienników" Stanisława Barei z 1986 roku skupiona jest wokół żółtego Polskiego Fiata 125p o numerach rejestracyjnych WAE 606B. Pojazd używany jest jako taksówka z numerem bocznym 1313.
1,8 mil views, 58 likes, 4 loves, 2 comments, 8 shares, Facebook Watch Videos from Auto Świat Classic: Jamnik Papieża. Nie chodzi o psa. Oto Polski Fiat 125p w wersji long, zwany Jamnikiem. Polonez Jamnik wyprodukowany w 1979 roku w ilości 2 egzemplarzy w Ośrodku Badawczo Rozwojowym Fabryki Samochodów Osobowych w Falenicy (OBR SO). Samochód miał być kontynuacją Fiata 125p Jamnik, który był produkowany w latach 1974-76 i powstało ich około 200 sztuk, z czego połowa trafiła na wykorzystywane były w biurach turystycznych w dużych miastach. Jeden z takich Fiatów w roku 1988 trafił w ręce naszego kolegi klubowego Romana Rogatki z Rumi. Użytkowany jest przez niego do dnia dzisiejszego. Kilka lat temu zainspirowani Fiatem Jamnikiem, postanowiliśmy zgłębić wiedzę na temat Poloneza Jamnika. Wówczas według wszelkich dostępnych informacji wiadomo było o jednym wyprodukowanym egzemplarzu. Wtedy podjęliśmy decyzję o konieczności rekonstrukcji tego pojazdu. Nagłośniona za pomocą mediów społecznościowych akcja odbudowy Poloneza Jamnika spotkała się z dużym odzewem mediów ogólnopolskich (radio, telewizja, prasa).Dzięki temu zaczęły do nas spływać różne informacje o losach Poloneza Jamnika. Najważniejsze informacje uzyskaliśmy od byłych pracowników OBR SO, którzy bezpośrednio brali udział w budowie Poloneza Jamnika w roku 1979. Na spotkaniu otrzymaliśmy ogromny zastrzyk wiedzy nt. budowy i technologii wykonania charakterystycznych dla Jamnika rozwiązań zastosowanych wówczas do budowy tych samochodów. Dzięki nim dowiedzieliśmy się o istnieniu dwóch egzemplarzy. Potwierdziło się to również z informacji od osób pamiętających obydwa obydwa te samochody w latach 90-tych skończyły na złomowiskach. Ta wiedza zmobilizowała nas do działania jeszcze bardziej i w styczniu 2015 roku po zakupie dwóch Polonezów – dawców, rozpoczęliśmy prace rekonstrukcyjne. Pierwszy etap prac, czyli zbudowanie karoserii trwało około pół roku. Nie robiliśmy jednak tego codziennie, ponieważ każdy z nas ma swoje codzienne zajęcia typu praca, dom, nauka itp… Po zmontowaniu karoserii skupiliśmy się na poszukiwaniu kolejnych Polonezów – dawców, z których potrzebowaliśmy detale oraz wyposażenie wnętrza zgodne z rocznikiem tym czasie wykonaliśmy dla Jamnika kompleksowy remont silnika. Niestety z przyczyn lokalowych do prac przy budowie samochodu powróciliśmy wiosną 2017 roku i od tamtego czasu krok po kroku zbliżaliśmy się do finału. Na jesieni Polonez był już polakierowany. Do montażu powróciliśmy wiosną 2018 roku i prace trwały do ostatnich godzin przed premierą Poloneza Jamnika, która miała miejsce w 40-tą rocznicę oficjalnej premiery Poloneza w Polsce, czyli 3 maja 1978 tę okrągłą rocznicę przyjazdem pod Fabrykę Samochodów Osobowych w Warszawie, gdzie 3 maja 2018 roku odbyło się rocznicowe spotkanie właścicieli i sympatyków Polonezów oraz na Dni Piastowa, gdzie z okazji 40-lecia Muzeum Motoryzacji i Techniki w Piastowie zorganizowało wystawę teraz kilka słów o samochodzie. Polonez Jamnik powstał z połączenia dwóch standardowych karoserii Poloneza pierwszej serii. Jest on w stosunku do seryjnego dłuższy o 891mm. Dzięki temu w samochodzie zamontowano trzeci rząd siedzeń i trzecią parę drzwi bocznych. Całkowita długość to 5163 mm a rozstaw osi 3400mm. Samochód napędzany jest silnikiem o pojemności 1500 cm3 i mocy 82 KM połączonym z czterobiegową, manualną skrzynią biegów. Zawieszenie jest wzmocnione. Zastosowano sprężyny przedniego zawieszenia wykonane z grubszego pręta i trzypiórowe resory tylnego zawieszenia oraz amortyzatory dedykowane dla Fiata 125p kombi. We wnętrzu znajduje się 7 miejsc siedzących, dwa rzędy pojedynczych foteli i kanapa wyzwaniem podczas budowy było oczywiście precyzyjne połączenie dwóch karoserii w jedną dłuższą, wykonanie dachu oraz środkowych drzwi. Wzmocnienie karoserii wykonaliśmy zgodnie z oryginalnym Jamnik jest to samochód Stowarzyszenia FSO Pomorze, a ja jestem tylko pomysłodawcą i głównym budowniczym tego cuda. W sumie przy budowie Jamnika brało udział ponad 40 osób. Bardzo wszystkim Czytelników Andrzej Gajewski Od Red.: Opiszcie swoje stare auto, wyślemy Wam upominek. ciekawe autaCiekawostkicoolJamnikPolonezPolskapolskie klasykipolskie limuzynyprlSamochodywow . 90 420 726 709 562 441 178 63

fiat 125p jamnik cena